Z tego co się orientuje najgorszą robotę zrobili i to w 2 dni! To dziadostwo stało tam z 50 lat i nikt się nie podjął rozebrania straszydła. W porze deszczowej nic się nie pyli bo azbest jest namoknięty. Wypowiedzi co poniektórych są tak laikiem i prostackie że oczy bolą od czytania. Bez pozwoleń, licencji, zgody służb ochrony środowiska nikt by ich tam nie wpuścił! Zastanówcie się zanim napiszecie kolejną bzdure :-/ pozdrawiam znawców usuwania odpadów azbestowych

Byc może ,ze mieli wszystkie wymagane pozwolenia ,ale to, co widac na zdjęciach nie ma nic wspólnego z profesjonalna robotą,czyli z bezpieczeństwem zdejmujacych i otoczenia.

Dokładnie tak jest, płyty azbestowe pokrywające nasze dachy przed wielu laty utraciły swoją zewnętrzna warstwę ochronną, tym samym piją wodę jak gąbka, a co za tym idzie nie pyli się pod czas opadów deszczu. Konkludując możemy powiedzieć, że jesteśmy bezpieczni tylko w deszcz, gdyż po wyschnięciu azbest nadal będzie pylił. Im szybciej go ściągną tym lepiej a czy to młotkiem czy nie to bez róźnicy. Najwidoczniej inaczej się nie dało.

~Ramaj napisał(a): Byc może ,ze mieli wszystkie wymagane pozwolenia ,ale to, co widac na zdjęciach nie ma nic wspólnego z profesjonalna robotą,czyli z bezpieczeństwem zdejmujacych i otoczenia.

Dobra dobra! A zadał ktoś pytanie kiedy te fotki zostały zrobione, przecież gołym okiem widać, że to początek pracy. Pewnie sobie tylko na " sztukę" powiązania żeby im się nie rozsypywało, no chyba nikt nie jest taki naiwny żeby w takim stanie wywodzi, bo niby jak to zapakować? Ech....

Pozwolenia he he, trochę kaski i masz wszystkie zezwolenia. My tu dyskutujemy na temat zgodności demontażu z przepisami a te nie są przestrzegane.

~ napisał(a): Pozwolenia he he, trochę kaski i masz wszystkie zezwolenia. My tu dyskutujemy na temat zgodności demontażu z przepisami a te nie są przestrzegane.

No ok, w takim razie jak według Ciebie powinno wyglądać demontowanie azbestu, gdzie na dach nie wejdziesz całą powierzchnią bo się np. zawali? Słucham zatem. Z resztą w przepisach stoi. Jak najmniejsze zanieczyszczenie środowiska i koniec tematu. Sam widzisz przepisy są dosyć.luźne zatem można sobie tylko pogadać baz celu. :P

~ napisał(a): Pozwolenia he he, trochę kaski i masz wszystkie zezwolenia. My tu dyskutujemy na temat zgodności demontażu z przepisami a te nie są przestrzegane.

No ok, w takim razie jak według Ciebie powinno wyglądać demontowanie azbestu, gdzie na dach nie wejdziesz całą powierzchnią bo się np. zawali? Słucham zatem. Z resztą w przepisach stoi. Jak najmniejsze zanieczyszczenie środowiska i koniec tematu. Sam widzisz przepisy są dosyć.luźne zatem można sobie tylko pogadać baz celu. :P

Czy jest w Bolesławcu profesjonalna firma, która zajmuje się demontażem azbestu?