emem napisał(a): klucznik, sek w tym, ze gdy robimy te tysiace kilometrow, to znaczy, ze jestesmy w podrozy - poza Boleslawcem, wiec wrecz przeciwnie - odkorkowujemy miasto ;-)

mam rozumieć że do izraela natłukłeś tych kilometrów? :P

~Mila napisał(a): Panie Kazimierzu,rozbawił mnie Pan tym artykułem.....ponieważ doprowadza Pan do wściekłości mieszkańców swojego bloku parkując prawie w klatce...już nawet za mało Panu chodnika..ciężko Panu przejść parę kroków z parkingu do bloku...a tu namawianie na odstawienie auta i odkorkowanie miasta. W sumie żenujące.

Najciemniej pod latarnią ;)

Ruszanie na światłach w Bolesławcu to kompletna porażka. Stoi sobie kierowca pojazdu i czeka na zielone światło, jak się zapali to wówczas zaczyna kombinować. Zapala się zielone światło a on naciska pedał sprzęgła i powoli włącza pierwszy bieg . Następnie powoli zaczyna ruszać z miejsca a pojazdów za nim troszkę stoi . A że jest pierwszy przed światłami to się zbytnio nie śpieszy . I sobie myśli ja już jadę ,a co mnie obchodzą samochody za mną ,bo przecież zaraz się włączy pomarańczowe i czerwone . Przejadą za mną dwa pojazdy a nie pięć. Reszta niech stoi i czeka na zielone. I zaczynają się korki do których nie powinno dochodzić. Dziękuję za podglądową relację . I życzę szybszego ruszania.

Ruszanie na światłach w Bolesławcu to kompletna porażka. Stoi sobie kierowca pojazdu i czeka na zielone światło, jak się zapali to wówczas zaczyna kombinować. Zapala się zielone światło a on naciska pedał sprzęgła i powoli włącza pierwszy bieg . Następnie powoli zaczyna ruszać z miejsca a pojazdów za nim troszkę stoi . A że jest pierwszy przed światłami to się zbytnio nie śpieszy . I sobie myśli ja już jadę ,a co mnie obchodzą samochody za mną ,bo przecież zaraz się włączy pomarańczowe i czerwone . Przejadą za mną dwa pojazdy a nie pięć. Reszta niech stoi i czeka na zielone. I zaczynają się korki do których nie powinno dochodzić. Dziękuję za podglądową relację . I życzę szybszego ruszania.

Panie Kazimierzu,
Pierwsza sprawa: proponowałbym zaprojektowanie ronda zaraz za mostem na Bobrze, na skrzyżowaniu na Osiecznicę/Kliczków. Ciężko tam jest wyjechać czasem nawet w weekendy, nie mówiąc o dniach roboczych. Szczególnie uciążliwy a czasem i ryzykowny jest skręt w lewo w stronę miasta, gdy od ronda przy Orlenie jedzie dynamicznie niskie auto. Poza tym jest tam duże natężenie ruchu i ogólnie trudno włączać się tam do ruchu. Można by tam ew pomyśleć o światłach ale podejrzewam ze będzie się korkować rondo przy moście , dlatego stawiałbym na rondo na zjeździe na Osiecznicę. Wiadomo, że trzeba by tu dużo pochodzić za tematem (krajówka 94 i wojewódzka 350) ale można by za tym pochodzić gdzie trzeba. Rondo najlepiej większe niż te małe kółka, które mamy w Bolesławcu

Druga sprawa: proszę się zorientować, czy istnieje prawna możliwość (zgodnie z PoRD) umieszczenia sygnalizacji ze wskazaniem sekundowym na skręcie z ul. Chrobrego na ul. Polną. Przydałoby się to do płynnego rozładowania ruchu w stronę Obwodnicy, DW 297 na Zieloną G., czy nawet Krzyżowej. To także łatwiejszy dojazd do zakładów na strefie. Nawet przy zamiarze skrętu w prawo trzeba nieco zjechać z Chrobrego by zobaczyć czy nie są zamknięte szlabany. Wtedy kierowca zawraca na Lidlu ale często i na samym skrzyżowaniu, co może być niebezpieczne. Myślę, że taka sygnalizacja usprawniła by ruch przez miasto, odciążyłaby tez mocniej przejazdy pod wiaduktem

pozdrawiam

Panie Ę Ą na światłach pieszy jest skupionym nie a nie na pupie co .bo panowie kierowcy owszem niektórzy ale są tacy że siedząc za kierownicą on jest królem i władcą .gdyby zlikwidowali światła to dopiero by się działo panowie kierowcy.a zakład pogrzebowy miał by co robić.

A co na to, zadowolony z siebie pan dziadek,prezydent Solaro? Czy jest w magistracie myśl inżynierska,która problem rozwiąże? Wątpię.Proszę pana, malowanie kamieniczek to trochę za mało. :>

Na rowery można zmienić auto tylko jak będziemy na zakupach co z tym rowerem zrobić? Pod sklepem zostawić i jak wrócę czy będzie on dalej stał. O to jest pytanie.