"To tylko tekst mówiący „wpadnijcie do nas, mamy smaczne jabłka”! "
Krzysztof, masz rację, ale czytając polityczne tematy na forum, dziwisz się tym negatywnym komentarzom? Ostatnio jest tutaj dużo polityki i wcale nie wpływa to pozytywnie na odbiorców. Nikomu nic nie zarzucam, bo nie moja to sprawa.
"Polski gangster nie ma luzu - ubolewał kiedyś pewien, nomem omen, Bolec. Niestety luzu nie ma też większość ludzi, którzy z gangsterką nie mają nic wspólnego."
Ludzie, którzy nie chcą mieć luzu, po prostu go nie mają. Nieważne jest, czy są gangsterami, czy nie. To jest mentalność i nikomu nie jesteśmy w stanie nic narzucić ... chociaż!? Niektórzy dają sobą manipulować. ;)
"Kilka tygodni temu w Polsce gościł prof. Philip Zimbardo, niekwestionowana gwiazda psychologii społecznej, który podejmuje w Polsce różne działania. Ich wspólnym celem jest dążenie do „zmiany mentalności Polaków”. Czyli nawet zdaniem zagranicznego profesora z Uniwersytetu Stanforda mamy z czymś problem."
Pamiętaj jednak, że profesor Zimbardo był, jest i będzie Amerykaninem! Jak on może zmienić mentalność Polaków? :| To, że ma żonę Polkę, czy polskiego pochodzenia, to o niczym nie świadczy! Wątpię w powodzenie akcji zagranicznego profesora, żeby nie wiem jakim geniuszem i gwiazdorem psychologii był!
"Zimbardo zaprasza wszystkich do eksperymentu. - Spraw, by w najbliższym tygodniu, każdego dnia ktoś poczuł się dzięki tobie wyjątkowy - nawołuje profesor. Ja to zrobić? Uśmiechaj się do ludzi, powiedz pani w warzywniaku, że ładnie dziś wygląda itp. Nie zmieni to świata na lepsze… ale może zmienić ciebie."
Stosuję to codziennie w moim życiu i nie narzekam. :):)
Wręcz jest mi z tym baaardzo dobrze!
Jednak są ludzie, którym się to nie podoba i... jest mi niejednokrotnie przykro:(
Pytałam pewnego specjalistę o tych właśnie ludzi i... odpowiedział mi:
"to oni są biedni, nie ty".
Ale mnie to czasami doprowadza do szewskiej pasji i co mam zrobić?
Uśmiecham się :)
Pozdrawiam Ciebie serdecznie i Mildzię, bo Was znam i lubię :):)
~mir.ko napisał(a): ludzi drażni nachalne małpowanie wszelkich fejsbukowaych akcyjek, nie sama akcja.
Mir.ko, wybacz, ale podepnę się pod Twoją wypowiedź.
„Fejsbukowe” akcyjki, jak i sam facebook są... no właśnie! :)
Od kiedy nie mam już fb jestem bardziej szczęśliwa! :)
Czy wszyscy muszą wiedzieć gdzie byłam, co robiłam, z kim się koleguję, jaki mam dzisiaj humor i co u mojej Rodziny? NIE!!!!
Figę to kogo obchodzi, to moja prywatna sprawa!