Miejscowa ratuszowa oligarchia jak na razie trzyma się mocno.

Przede wszystkim należy z wszystkich komitetów wystawić w wyborach tzw. "mężów zaufania" i zawsze pilnować co dzieje się na sali. Nie chodzić na śniadanka ani obiadki szanowne panie i panowie z Komisji Wyborczych, tylko pilnować interesu partii, które Was tam postawili. Nie można także zostawiać głosów do liczenia paniom matematyczkom i innym ludziom i iść do domu, bo przy takiej gospodarce wygra ten kandydat, który ma wygrać. Może zdarzyć się wszystko, więcej kart w urnie niż podpisów, albo więcej podpisów na liście niż kart w urnie, albo wszystko się zgadza, bo jak pani wyszła na obiadek, to "ktoś" zadbał, aby i na liście i w urnie panowała zgodność. PILNUJCIE i jeszcze raz pilnujcie !!!

tak sobie to tlumaczcie i reke reke............hahaha wszystko z gory zaplanowane

Pan Cezary na pewno pamięta okoliczności obalenia swojego szefa ze stanowiska. Najlepiej byłoby dla Bolesławca gdyby cała ta nie zbyt miła grupka nie zwolenników Schetyny przeszła na wcześniejszą emeryturę.

Myślałem, że chcecie powalczyć bolesławiecka PO, a tu takie klocki... Co wam obiecał? nędzne etaciki? z uwagi na interes byłego członka etatowego tak potraktowaliście cały swój elektorat? Żegnam ozięble.

-a jak się skończyła sprawa pana Żaka gdzie podawał się za kogoś innego i wypisywał różne głupstwa, czy jeszcze pamiętamy?

głosujemy na Maćka Małkowskiego!

A ja czuję, że to nie decyzja lokalnych działaczy PO tylko samego Przybylskiego. Podłożył nogę kolegom i na pewno teraz nie będzie im łatwo. Spadli z wysokiego konia.