1 maja 2014r. godz. 10:20, odsłon: 5236, Kazimierz Marczewski

Niech się święci 1 Maja

Za czasów PRLu uczestnictwo w pochodzie pierwszomajowym było obowiązkowe.

"Niech się święci 1 Maja, święto klasy robotniczej". To najczęściej spotykane hasło w czasie obchodów 1 maja za czasów PRLu. Uczestnictwo w pochodach pierwszomajowych było praktycznie obowiązkowe. Pochód w Bolesławcu szedł kilka godzin. Szły wszystkie grupy społeczne, te bardzo rzucające się w oczy i te mniej. Na trybunie honorowej pochód odbierał I sekretarz PZPR, egzekutywa i inni działacze partyjni i miejscy, z burmistrzem miasta na czele.

Ludzie pracy nieśli różne transparenty: " Naród z Partią, Patria z Narodem", " Klasa robotnicza przewodnią siłą narodu", " Chwała ludziom dobrej roboty",
" "Popieramy pokojową politykę ZSRR"
Teraz te hasła teraz sprowadzają się do absurdu, ale wtedy 1 maja obchodzono jako Święto Pracy, z wielką pompą i zaangażowaniem. Wielu uczestników dawnych pochodów wspominana je go dziś z wielką nostalgią.

W czasie pochodów pierwszomajowych bolesławianie "bawili się" znakomicie, machali papierowymi kwiatkami i chorągiewkami.

Każdy miał do odegrania swoją rolę: sekretarze partii przemawiali i odbierali pochód, milicjanci pilnowali porządku, a pracownicy i uczniowie defilowali: mogliśmy zobaczyć pięknie ubrane w fartuszkach pielęgniarki, górników w kaskach i mundurach galowych, traktorzystów na traktorach, kolarzy na rowerach, budowlańców z kielniami czy rolników w wozach drabiniastych, a zespoły folklorystyczne w pięknych strojach itd. itd.

Aby wszystko się udało przygotowania do obchodów rozpoczynano w państwowych zakładach: w stalowniach, kopalniach cementowniach, PGR-ach, ale także w szkołach i w biurach już początkiem kwietnia.

Dawni pracownicy do dziś wspominają narady aktywu pracowniczego, na których powoływano komitety organizacyjne, mające zająć się przygotowaniami do święta ludu pracującego miast i wsi.

Komitety odpowiadały między innymi za frekwencję i pierwszomajowe dekoracje.
Portrety wodzów komunistycznych powiększano, niekiedy nawet do kilku metrów. Na zakładowych budynkach wieszano flagi obowiązkowo, dwie czerwone, jedna biało-czerwona. To wszystko wykonywano w godzinach pracy i nikt nie miał w tym problemu. Ważniejsze były dobrze zorganizowane obchody 1 majowego święta

W dniu Święta Pracy obowiązywała też prohibicja. Alkohol można była spożywać dopiero po pochodzie, w Bolesławcu po godzinie 13 tej. Ale i z tym sobie radzono, piwo w restauracjach podawano w ceramicznych kubkach, aby inni nie mogli się zorientować co kto pije.

Po pochodach jak była dobra pogoda bolesławianie spotykali się na pieczeniu kiełbasek i na spotkaniach pierwszomajowych. Na tych spotkaniach, ale po pochodzie, nie brakowało już alkoholu.

Teraz 1 maja to tylko wolny dzień od pracy, w Bolesławcu nie będzie pochodu, będą biegi uliczne, a potem jak dopisze pogoda, wielu z nas będzie grillowało i w ten sposób uczci ten wyjątkowy majowy dzień.

Niech się święci 1 maja!