~ napisał(a): kaczyński też studiował
a gospodarka leci na łeb na szyje
To jest dobry przykład - Kaczyński studiował, nawet doktorat za komuny zrobił. I marnie to wygląda. Gość po prostu świata nie ogarnia. Nawet konta w banku nie potrafi sobie założyć.
A przy okazji - komuna tak go prześladowała, że sobie spokojnie doktorat zrobił. Co dziwniejsze - w tamtych czasach żeby mieć doktorat trzeba było mieć ponoć potwierdzoną znajomość jednego języka obcego. A Kaczyński nie dość że obcego nie zna, to jeszcze z ojczystym ma poważne problemy. Ale tak jak mu po znajomości załatwili przeniesienie do innej szkoły jak miał powtarzać klasę ( dwója z polskiego!!!), to potem w ramach prześladowań załatwili mu doktorat bez znajomości języka.