~ja napisał(a): ~xl napisał(a): Bardzo dobry artykuł , wszystko się opiera na strachu i terroryzowaniu rodziców. Jak w rzekomo wolnym kraju demokratycznym można tak ludzi zastraszać karami i epidemią? Gdzie w innych krajach Europy nie ma takiego czegoś i jakoś epidemie nie występują. Dno, zamach na życie i zdrowie dzieci i współczesny holokaust
bardzo pomocne w tym temacie :) https://www.facebook.com/stowarzyszeniestopnop/?fref=ts
Wiem, śledzę na bieżąco :) Wczoraj w wiadomościach mówili o tym że na pomorzu straszne kary ponakładano na rodziców i wypowiadał się ktoś z ministerstwa że jest to całkowicie bezprawne
Przymus szczepienia jest wtedy gdy jest epidemia ogólnoświatowa. Dlatego co chwile słyszymy w kłamliwych mediach że to tu to tam wybuchają jakieś epidemie i zaczyna się straszenie i nagonka na społeczeństwa. A czym najlepiej przekonać i zastraszyć? Śmiercią dziecka. Powiem tak, w szpitalach są dostępne preparaty myjące ( może nie koniecznie w szpitalach bo w tych wiecznie wszystkiego brakuje) ale w wielu placówkach medycznych mają preparaty dezynfekcyjne które zabijajĄ PRĄTKI GRUŹLICY , HIV PNEUMOKOKI , NOROWIRUSY, GRZYBY , PARWOWIRUSY, ŻÓŁTACZKA ZAKAŹNA I WIELE INNYCH .
Wniosek taki że jak by się szpitale przyłożyły do porządnej dezynfekcji wszystkie te choroby nie przenosiły by się na ludzi a jeśli już to w maleńkim stopniu.
I dla przykładu. Kiedyś lata świetlne temu był zakaz wstępu na porodówki. Ojciec mógł sobie sterczeć pod oknem i z małżonka rozmawiać :D Jednak uważam ze to było bardzo dobre rozwiązanie, i czy wtedy słyszeli nasi rodzice o pneumokokach i "dupokokach: :|
A teraz jak jest? Watahami łażą po szpitalu odwiedzający upieczona świeżo matkę , rozsiadają się na jej łóżku , niby zakłada się te foliowe buciki ale to jest pryszcz w porównaniu z tym co jest na ubraniach . Gdzie ktoś przez chwilka korzystał z komunikacji miejskiej albo z przychodni i polazł tam na oddział położniczy. Potem dziwne ze dzieciaki łapia jakieś syfy. Brak dostatecznej higieny i dezynfekcji to jest przyczyna roznoszenia się zarazków i nie trzeba być naukowcem by to wiedzieć i temu zapobiegać. Trzeba mieć świadomość.
Następną kwestia jest to że mamusie ze świeżo upieczonymi oseskami lataja po wielkich marketach wożą te dzieciątka w tych syfiastych wózkach, nie dość ze klimatyzacja roznosi różne zarazki to pełno ludzi kichających itd. mega skupisko wszelkiej maści dziadostwa.