~Anna napisał(a): Jeśli cię nie interesuje to po co ten zgryźliwy komentarz? nie masz co robić opryskliwy "sąsiedzie".Po za tym jest to małe stworzenie a nie jakiś przedmiot o małej wartości!!!. Widać forumowiczu,że musisz być bardzo samotnym i zakompleksionym człowiekiem bo całe "G" wiesz o miłości,szczęściu i o tym,że z cudzego szczęścia też można się cieszyć. Moim skromnym zdaniem powinieneś iść na terapię.... Każda matka cieszy się ze szczęścia jakie przyszło na świat , ma do tego pełne prawo. Jeśli masz problem to znajdź sobie inną stronę do tego typu komentarzy.
~ napisał(a):~Anna napisał(a): Jeśli cię nie interesuje to po co ten zgryźliwy komentarz? nie masz co robić opryskliwy "sąsiedzie".Po za tym jest to małe stworzenie a nie jakiś przedmiot o małej wartości!!!. Widać forumowiczu,że musisz być bardzo samotnym i zakompleksionym człowiekiem bo całe "G" wiesz o miłości,szczęściu i o tym,że z cudzego szczęścia też można się cieszyć. Moim skromnym zdaniem powinieneś iść na terapię.... Każda matka cieszy się ze szczęścia jakie przyszło na świat , ma do tego pełne prawo. Jeśli masz problem to znajdź sobie inną stronę do tego typu komentarzy.
Naraża się na tępe gadanie ze strony takich "matek" jak ty. Idź do pracy babo może ci ulży w stresie.
Terapia by się przydała tobie,bo ty wielkie g,,,o wiesz,jestem matką chyba bym się prędzej ze wstydu spaliła ,niż wstawiała zdjęcia swoich dzieci i sama je komentowała [a dzieci są piękne],radość przeżywa się z bliskimi a nie wystawia na publiczne osądy ,to tak jakby krzyczeć na ulicy ,"podziwiajcie moje potomstwo",to jest w złym guście i nietaktowne bo w ten sposób naraza się dziecko na choćby rozmaite myśli i słowa niepisane.To bez sensu,ktoś napisze "jakie ładne dziecko ,a tak naprawdę co innego myśli,nigdy nie narażała bym dzieci na to i stąd uważam to za zły pomysł,poza tym to smutne i tyle.
~Anna napisał(a):~ napisał(a):~Anna napisał(a): Jeśli cię nie interesuje to po co ten zgryźliwy komentarz? nie masz co robić opryskliwy "sąsiedzie".Po za tym jest to małe stworzenie a nie jakiś przedmiot o małej wartości!!!. Widać forumowiczu,że musisz być bardzo samotnym i zakompleksionym człowiekiem bo całe "G" wiesz o miłości,szczęściu i o tym,że z cudzego szczęścia też można się cieszyć. Moim skromnym zdaniem powinieneś iść na terapię.... Każda matka cieszy się ze szczęścia jakie przyszło na świat , ma do tego pełne prawo. Jeśli masz problem to znajdź sobie inną stronę do tego typu komentarzy.
Naraża się na tępe gadanie ze strony takich "matek" jak ty. Idź do pracy babo może ci ulży w stresie.
Terapia by się przydała tobie,bo ty wielkie g,,,o wiesz,jestem matką chyba bym się prędzej ze wstydu spaliła ,niż wstawiała zdjęcia swoich dzieci i sama je komentowała [a dzieci są piękne],radość przeżywa się z bliskimi a nie wystawia na publiczne osądy ,to tak jakby krzyczeć na ulicy ,"podziwiajcie moje potomstwo",to jest w złym guście i nietaktowne bo w ten sposób naraza się dziecko na choćby rozmaite myśli i słowa niepisane.To bez sensu,ktoś napisze "jakie ładne dziecko ,a tak naprawdę co innego myśli,nigdy nie narażała bym dzieci na to i stąd uważam to za zły pomysł,poza tym to smutne i tyle.
~Anna napisał(a):~ napisał(a):~Anna napisał(a): Jeśli cię nie interesuje to po co ten zgryźliwy komentarz? nie masz co robić opryskliwy "sąsiedzie".Po za tym jest to małe stworzenie a nie jakiś przedmiot o małej wartości!!!. Widać forumowiczu,że musisz być bardzo samotnym i zakompleksionym człowiekiem bo całe "G" wiesz o miłości,szczęściu i o tym,że z cudzego szczęścia też można się cieszyć. Moim skromnym zdaniem powinieneś iść na terapię.... Każda matka cieszy się ze szczęścia jakie przyszło na świat , ma do tego pełne prawo. Jeśli masz problem to znajdź sobie inną stronę do tego typu komentarzy.
Naraża się na tępe gadanie ze strony takich "matek" jak ty. Idź do pracy babo może ci ulży w stresie.
Terapia by się przydała tobie,bo ty wielkie g,,,o wiesz,jestem matką chyba bym się prędzej ze wstydu spaliła ,niż wstawiała zdjęcia swoich dzieci i sama je komentowała [a dzieci są piękne],radość przeżywa się z bliskimi a nie wystawia na publiczne osądy ,to tak jakby krzyczeć na ulicy ,"podziwiajcie moje potomstwo",to jest w złym guście i nietaktowne bo w ten sposób naraza się dziecko na choćby rozmaite myśli i słowa niepisane.To bez sensu,ktoś napisze "jakie ładne dziecko ,a tak naprawdę co innego myśli,nigdy nie narażała bym dzieci na to i stąd uważam to za zły pomysł,poza tym to smutne i tyle.