~majętny Stef napisał(a): Ile zarabia prezes Biura Rzeczy Znalezionych? ;)
Nie lepiej było zanieść aparat na policję?

A skąd wiesz czy właściciel aparatu nie zgłosił kradzieży ? :) Policja posiada rejestr rzeczy utraconych, tych które posiadały numery fabryczne. jeżeli ktoś był np. z Wrocławia i tam zgłosił kradzież Policja by o tym wiedziała, a starostwo nie :)

Ale policja zapewne uda się do Starostwa sprawdzić ten aparat i to kto go oddał :)

biuro rzeczy znalezionych po 30 dniach jak nikt się nie zgłosi po aparat to aparat będzie miał nowego właściciela.największa głupota oddać do biura rzeczy znalezionych.

Jestem ciekawy kiedy ten aparat został znaleziony bo pod koniec lipca mojemu koledze ktoś ukradł aparat jak wracał właśnie takim pociągiem. Do dzisiaj nic nie wiadomo, a nie zdziwię się jak to będzie ten aparat bo komuś cztery litery się zapaliły i oddał. Kolega na pewno sprawdzi ten aparat... Ciekawe co w takiej sytuacji jak się okaże, że to jego aparat?

jak nikt nie odbierze to ten co znalazł powinien go dostać

Wg Kodeksu Cywilnego to powinien ten aparat odnieść do kierownika pociągu. A tam pewnie aparat zostałby wessany w czarną dziurę procedur i kieszeni. Prościej zgłosić do Biura rzeczy znalezionych, dać ogłoszenie i może właściciel się znajdzie. Mam nadzieję, że ogłoszenie pojawiło się także na stronach portali chojnowa, legnicy, środy?