~klucz-nick napisał(a): ja bym nie oddał ,złoto na emeryturę zachować,kiedyś znalazłem tel i z tego tel zatelefonowałem do żony właściciela że znalazłem,przyjechali oddałem miałem dostać czteropaka ,ale nie dostałem bo powinienem ze swojego tel zawiadomić o znależieniu,absurd w tym chorym kraju teraz jak coś znajde to londuje w rzece i mam spokój.
Z tym złotem na emeryturę to pudło ,jak się chce sprzedać u złotnika to ci policzy najpiękniejszy i najsolidniejszy wyrób jako złom za grosze,no chyba ,że uda się sprzedać komuś kto zapłaci jak należy bo chce mieć akurat taki wyrób.Onegdaj zgubiłam obraczkę ślubną i pierścionek ,nawet nie ogłaszałam zguby,bo nie wierzę,że ktoś kto znalazł zechce mi oddać,a może nikt nie znalazł,może zostały wgniecione w piach przez koła samochodów,bo to na targu manhattanie było,trochę obrączki szkoda ,już nie z tego powodu ,że była z najlepszego złota ale ,że ślubna ,poszłam do jubilera z obrączką męża [były z takiego samego złota i kupowane u jednego jubilera razem] ,żeby taką samą zrobił to powiedział ,że teraz tak dobrego złota nie uświadczysz i nic z tego.