~nata napisał(a): Z tego co wiem to Pani Barbara J. nie jest jedyną osobą, z którą został rozwiązany stosunek pracy w tym zakładzie. Każdy pracownik w takiej sytuacji ma swoje prawa i niektórzy z tego prawa korzystają np. w sądzie pracy. Zauważcie jednak, że pracowników którzy nadal pracują i których te wpisy tak naprawdę dotykają, pośrednio lub bezpośrednio, jest znacznie więcej niż tych którzy już nie pracują. Dlatego nie róbmy sobie fermentu w pracy. I pisząc ten post powyżej chciałam zwrócić uwagę na to , że prywatne brudy powinno się prać prywatnie. Bo to już przechodzi w jakąś groteskę.
Ps. Chciałam dodać jeszcze, ubiegając co niektóre osoby, że moje wpisy nie zawierają agresji i nie mają na celu atakowania kogokolwiek więc proszę podtrzymujcie tę dyskusje w podobnym tonie. Dziękuję.