#Anonim4886 nieaktywny
14 marca 2013r. o 18:48
Z mieszanymi uczuciami nadal śledzę temat - Riese.
I, po prostu, dziwne to wszystko...
I na ile prawdziwe ?
"Goniliśmy go ale to wycie , wyło i wyło w mojej głowie, budziłem się i znów te prochy i zastrzyki. Ruscy byli blisko widziałem ich przez okno z kratami. Krzyczałem ale te wredne wilkołaki.
Nosiliśmy te okrągłe pojemniki z pod łóżek , i ten fetor ciągle było czuć ten smród, zemdlałem . Otworzyłem oczy znów ten Bolesławiec."
Zapiski PKP , Kroniki Lekarzy Kolejowych, 89/444/222789/ SAM/ GURU/ Bardzo Poufne- z dziennika zawiadowcy stacji Bolesławiec.
"Pędzili nas przez śnieg , głęboki , było zimno , dźwigaliśmy te piekielne pojemniki .Oświęcim przeżyłem , a teraz te pojemniki mnie zabiją . Dźwigamy je już drugi dzień , zastrzyki jakie dostajemy dodają mi sił .Gdy nas wyładowali na stacji była noc , od wyjazdu z Auschwitz minęło tydzień , ewakuacja ruscy byli blisko .
-Wilczur tego SS mana rozszarpał kolejną ofiarę , tam przynajmniej mogłem pójść na druty tu nas pilnują zabijają gdy ktoś uszkodzi pojemnik , wtedy uciekają , wracają po chwili i ten piekielny pies zabija następną ofiarę ....
-Idziemy do jakiegoś podziemnego miasta , wielkiego schronu , niesiemy życie , Wunderwaffe , tak opowiadał nam jakiś Ślązak z Siemianowic był wartownikiem , ale nie bił ......
Tam w tym podziemnym mieście padał deszcz z sufitu , woda zimna , ściany w płytkach , jakieś laboratorium, ....dostaliśmy jakieś tajemnicze kostki .....tajemniczo się pieniły. Kazali się tymi kostkami nacierać. Zemdlałem.
- Koniec męki teraz czekam aż mnie rozszarpie to faszystowskie bydle ....
- 1947 Bolesławiec Klinika Psychiatryczna - pacjenta o nr 363851 izolować do 1950 .
Kroniki Lekarskie 47/321/PN/Poufne / - gen Bondarenko
Wypis z kliniki psychiatrycznej 567-765-33/788890/GEN/ KOM/ Ściśle Tajne/ 1998 -pacjent zbiegł- Marszałek Garoj, Główny zarząd GRU .
(2013-03-06 12:17:56 autor: Personel szpitala)"