byby napisał(a): Co zrobić z wrednymi sąsiadami, którzy nie lubią ani dzieci ani zwierząt
A ja się pytam, co zrobić z sąsiadami, którzy sr.ają swoimi psami metr od budynku, pod oknami?
Postawić zakaz i jestem jak najbardziej za, mimo iż mam własne zwierzęta i nie jestem wrogiem ich posiadania.
Piesek posadzi kwiatek, pan/i nie posprząta, słońce przyświeci i śmierdzi aż cholera człowieka bierze.
Kiedyś jeden z sąsiadów zwrócił uwagę, aby jedna z pań nie wyprowadzała psa bezpośrednio na trawnik pod oknami. Usłyszał, że paniusia płaci podatki za pieska i nie będzie sprzątać... Ciekawe, czy w kiblu po sobie też nie spuszcza wody?
Po tej akcji postawiono znak "zakaz wyprowadzania psów" i dobrze. Poza tym, co chyba najważniejsze, jest wiele miejsc, gdzie psa można wyprowadzić. Tylko to wymaga "poświęcenia", czyli kilkuminutowego spaceru.