wiesz, ich problem polega na tym, że nie lubią na nas patrzeć, nie podoba im się to, że mamy dwoje szczęśliwych dzieci, pracę, że mój samochód stoi przed domem i oni muszą na niego patrzeć, że moje dzieci jeżdżą rowerkiem przed domem (pod moim okiem), że moje liście lecą z drzewa na ulicę, zwłaszcza jak wiatr zawieje (dodam, że zamiatam je zawsze, oczywiście w porze jesiennej). poza tym regularnie zasypują mi śniegiem miejsce parkingowe, obrzucają wyzwiskami bez żadnego powodu (ja z nimi nie rozmawiam), obgadują na prawo i lewo. co tam będę ciągać po sądach starych, schorowanych ludzi, którym się w głowach poprzewracało, bo im się w życiu nie udało. dlatego schodzę z drogi i traktuję jak powietrze. a dowody zbieram na wypadek, gdybym rzeczywiście musiała się bronić. a swoją obojętnością chyba tylko podsycam ich agresję, bo nie widzę z mojej strony żadnych powodów do tego, aby mnie mogli oczerniać i wyzywać
Co tym ludziom się nie udało? Są starzy i potrzebują spokoju. Trudno uwierzyć, że jakiemuś dziadkowi czy babce przeszkadza sam widok samochodu, albo ludzi. Może przeszkadza im hałas?
Ja nie hałasuję, nie urządzam hucznych imprez ani spotkań na ulicy. A co im się w życiu nie udało? nie mają własnych dzieci po prostu, więc interesują się cudzymi problemami rodzinnymi
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.