~Iza napisał(a): " ( ... ) Jak twierdzi tzw. „zastępca dowódcy korpusu ministerstwa obrony Donieckiej Republiki Ludowej” Eduard Basurin: „Oczywiście możemy otwierać ogień w Debalcewie. To nasze wewnętrzne terytorium.
A to jest "ciekawa" interpretacja porozumienia z Mińska :D
Iza, my tu nie prowadzimy wojny, nic z tego nie mamy, ale to kijów wysłał armię na wschód a nie odwrotnie.
Wyobraź sobie gdyby Janukowycz wysłał w styczniu wojsko do kijowa, to dzisiaj ta wojna toczyłaby się na linii Dniepru i siły byłyby wyrównane.
Stało się tak, bo ktoś tego chciał, bo jest rozpad Ukrainy i każdy chce jak najwięcej zagarnąć dla siebie i nikt nie myśli tu o państwie, prócz zwykłych biednych ludzi. I to ci ludzie giną za ten nieszczęsny kraj.
U nas w Polsce po upadku Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, nasi cwaniacy też się nachapali i nie tylko nasi, tylko, że Polacy nie są tak pazerni i za wszelką cenę nie pragną majątków. Chociaż i u nas się tacy zdarzają.
Dla mnie to wszystko jedno kto wygra tą wojnę, bo i tak będę musiał pracować jak pracuję, płacić podatki i starać się żeby bilans wyszedł na zero co najmniej.
W obecnej sytuacji chcę, żeby tam był pokój, ale Poroszenko i inni chcą tamtej ziemi, bo tam są surowce. Tylko, że nie idzie tam nikt z nich na tą wojnę tylko giną zwykli ludzie.
Putin gdyby chciał, to zakończyłby to dużo wcześniej, bo wysłałby do Kijowa kilku snajperów i odstrzelił kilku krzykaczy z Wierchownej Rady i byłoby po sprawie.
Wychodzi na to, że o coś mu jeszcze chodzi, o co to się niedługo na pewno dowiemy.