~Srebrnobiała Lawenda napisał(a): Tez nigdy nie byłem w Chorwacji ale się wypowiem. Gość sobie robi reklamę strony nie ma pojęcia o Chorwacji a wy się jaracie.
O Chorwacji mogę tylko tyle powiedzieć, ze szlachta z Bolesławca jak tam jedzie to zabiera, worek ziemniaków, cebule, wodę butelkowana i jajka ( ponoć bardzo drogie tam są) plus gary do gotowania. Tak mi opowiadała urzędniczka z boleslawca gdy była ze znajomymi. Śmiechu warte, jedziesz i dzień zaczynasz od obierania ziemniaków, bo taniej. A chwali się za tyle jej płaca, iuch, ech. Co to nie ona, a po prostu zwykły burak z niej.

No nie wiem...jeśli chodzi o jedzenie w Chorwacji to jest moim zdaniem o wiele taniej i smaczniej niż nad polskim morzem. W zeszłym roku w Pakostane za obiad płaciliśmy ok 200 kun za 3 osobową rodzinę(wychodzi trochę ponad 100 zł) łącznie z napojami. A jedzonko pyszne i do syta - restauracja zawsze pełna, czasem trzeba było czekać na wolne miejsca.

Ogolnie ceny podobne ale w knajpach blisko wody lane piwo 25 kun. Pizza tez droga. Na tym się robi biznes.

W sumie w Krakowie na rynku ta sama cena

~~Sina Języczka napisał(a):

~Srebrnobiała Lawenda napisał(a): Tez nigdy nie byłem w Chorwacji ale się wypowiem. Gość sobie robi reklamę strony nie ma pojęcia o Chorwacji a wy się jaracie.
O Chorwacji mogę tylko tyle powiedzieć, ze szlachta z Bolesławca jak tam jedzie to zabiera, worek ziemniaków, cebule, wodę butelkowana i jajka ( ponoć bardzo drogie tam są) plus gary do gotowania. Tak mi opowiadała urzędniczka z boleslawca gdy była ze znajomymi. Śmiechu warte, jedziesz i dzień zaczynasz od obierania ziemniaków, bo taniej. A chwali się za tyle jej płaca, iuch, ech. Co to nie ona, a po prostu zwykły burak z niej.

No nie wiem...jeśli chodzi o jedzenie w Chorwacji to jest moim zdaniem o wiele taniej i smaczniej niż nad polskim morzem. W zeszłym roku w Pakostane za obiad płaciliśmy ok 200 kun za 3 osobową rodzinę(wychodzi trochę ponad 100 zł) łącznie z napojami. A jedzonko pyszne i do syta - restauracja zawsze pełna, czasem trzeba było czekać na wolne miejsca.

Byłam w Chorwacji w tym roku. I tak:
1. Zgadzam się, że Polacy robią wiochę... Czasami w knajpach wstyd było się po polsku odzywać, kiedy słyszało się wokół: "Ale drogo... nie mają pizzy... popatrz ile za frytki..." Nawet potrafili do restauracji ze swoimi napojami wchodzić... Albo kanapkę dziecku wyciągnąć przy stole...
2. W sklepie to samo - "drogo... jak drogo... nie bierz tego chleba, weź ten pakowany o połowę taniej... "I faktycznie większość z nich gotowała ... Nie ma sensu przytaczać wszystkich zbędnych komentarzy z ich ust...
3. Wcale nie jest tanio, ale jeśli jedziesz do innego kraju, to licz się z tym, że w normalnej restauracji zapłacisz trochę - na dwie dorosłe osoby w Trogirze, Splicie cenowo wychodziło 350/400 kun. I nie mówię o knajpie, gdzie zjesz tylko frytki i fileta, bo to masz w Polsce, myślę o normalnym posiłku - czyli jagnięcina, kalmary, krewetki czy ich regionalne potrawy (pljesjavica, cevapcici - to było najtańsze u nich). Za białą rybę drogo płaciło się, dodatkowo za 100 g - polecam doradę w soli z grilla!!! Mięso ryb 2 klasy było tanie - nie polecam... to właśnie te filety w panierce ...
4. Chorwacja jest piękna... pod każdym względem... plaże z kamykami mają swój urok... Warto szukać miejsc, gdzie nie słychać rodaków... Czasami się udaje...

Jest drogo i tego nie da się uniknąć . Jeżeli siedzisz tyłkiem na miejscu to bierz to co możesz szybko zrobić i zjeść .Woda droższa od piwa. Jeżeli lubisz zwiedzać to każdy przejazd , miejsce, parkingi płatne i to barrrrdzo drogo . D-u-p-y nie urywa , ale jak wiele rzeczy , człowiek powinien zobaczyć by móc docenić PIĘKNO POLSKI.

Chorwacja jest już za droga. Dużo taniej (1/2 tego co w Chorwacji) jest w Czarnogórze. Jedyny problem to dłuższe kręcenie kierownicą. Trasa od nas to ok. 1600 km przez No i niestety sporo zakrętów zwłaszcza w BiH. Rok temu były też spore kolejki na granicach między Bośnią, a Czarnogórą. Zwłaszcza, gdy się wyjeżdża z Czarnogóry. W sezonie 4 osobowy apartament z klimą, kuchnią i TV-sat to 30 Euro. Postawienie przyczepy czy na miotu 17 Euro z prądem i wypożyczeniem lodówki.
---------------------------------
New Project - skuteczne SEO bohater - http://www.newproject.biz.pl

Kto wybiera twory typy Pakostane, Rogoźnica czy Makarska to nie ma co się dziwić, że widzi wiochę Polaków. Ale nie tylko Polacy robią wiochę, nie można wrzucać wszystkich do jednego worka. Gorzej jest z Czechami i Węgrami, oni są nie lepsi. Ja tego problemu nie mam bo unikam takich miejsc, wybieram ustronne zakątki, których czasami na mapie nie można znaleźć. Do Makarskiej czy Tucepi to mnie wołem nie zaciągnie nikt. A czy drogo ? A drogo ale może dzięki temu czereśniaków będzie mniej.

Program Familiada. Prowadzący Karol Strasburger. Pada pytanie. Wymień 5 polskich portów morskich. Grupa młodych chłopaków. Przedział wiekowy 25-32 lata. Pierwszy strzela Gdańsk. No jest na 4 miejscu. Drugi Nic. Trzeci po namyśle wali WOLINSKIi!!!. Karol zaniemówił. Czwarty nic, Szczęka po prostu opada. Dzieci wymieniają kurorty w Egipcie, Chorwacji itp. nie znając swojego kraju. Przy takiej pogodzie jak w ubiegłym roku to mi wiszą wyjazdy na południe. U nas jest przepięknie, tylko trzeba to wyszukać. Jak ktoś zna tylko Świnoujscie i śopot to na pewno będzie zawiedziony.

Ja tam wole pieniadze skladac i zima do cieplych krajow poleciec, u nas zima a tam pieknie goraco Polecam