Anaxymander napisał(a): Dzisiaj późnym rankiem. Na zewnątrz 28 stopni na plusie. Trawy na podwórku już dawno brak. I co z tego? Przyjeżdżają panowie z kosiarkami i koszą. Co? Powietrze. Po co? Po to żeby było głośniej za oknem. A potem zabrali się za dorzynanie żywopłotów które i tak po prawie dwóch tygodniach afrykańskich upałów ledwie dyszą. Wszystko za pieniądze podatników. Czy na prawdę nie ma na to rady? ?? Gdzie można interweniować?
przemciu by tobie napisal wlacz myslenie
koszenie trawy jest objete planem pielegnacyjnym zielenicow, nic nie zrobisz
jesli przycinaja zywoploty tzn. ze maja to tez w planie
gdybys wlaczyla myslenie jak to proponuje wszystkim przemcio to bys wiedziala, ze jak sie przytnie zywoplot to po przycieciu zywoplot potrzebuje mniej wody aby przezyc susze. tutaj tez mozesz sie skarzyc ile chcesz, nic nie osiagniesz nawet jesli bedziesz interweniowala u ryzego.