Wydawałoby się, że wszystko jest OK. Ale co się dzieje na trasie Ceramiczna, Bolesławce??? Najpierw zabraliście jazdy w niedziele - nikt mimo petycji nie mógł nic z tym zrobić. Potem daliście w soboty "11" -pięć kursów,ale jednak. Na wakacje zabraliście "11" . A teraz nie ma już nic ani w sobotę, ani w niedzielę. O co tu chodzi? Nas, zwykłych ludzi (szarą masę?) nie interesują stosunki MZK - Prezydent Miasta - Wójt Gminy. Chcemy mieć łaczność zmiastem, przecież jest XXI wiek. Pewnie, że można na piechotę, rowerem, poprosić wujka - ale czy to jest w porządku wobec zwykłych podatników, którzy żeby było śmieszniej mają bilety miesięczne????
Jak nazwać takie działania ?

Jeszcze z poważaniem