MOTTO
Tam gdzie cham potrzebuje pięści,
Człowiekowi mądremu potrzebna ironia...
Co z tym chamstwem w Bolesławcu?
Wychowywano mnie tak, że na ulicy się nie klnie, nie śmieci, nie przeszkadza innym,
ale należy pomagać każdemu, kto jest w potrzebie. Nawet ubierać się trzeba różnie w zależności od tego, czy ulica jest miejska czy wiejska. Ubrania pasujące do robót w polu lub na plażę, nie pasują do centrum miasta, tak jak ubrania czy stroje na zabawę czy festyn, nie pasują do nabożeństwa w kościele.
Inaczej zachowujemy się w rozmowach z kobietami, a zdecydowanie inaczej w rozmowach z mężczyznami czy kumplami. ”Łaciny ” nie powinniśmy używać do kobiet w ogóle, ale także do tych pełniących funkcje publiczne. Ogólnie nigdzie, nawet na ulicy, publicznie czy w prywatnym gabinecie. Taką zasadą powinniśmy kierować się wszędzie i zawsze, niezależnie od tego czy jesteśmy radnym, przedsiębiorcą, szeregowym pracownikiem, uczniem czy studentem.
Jakie słowa i słownictwo, taka nasza kultura osobista. Chamstwo zawsze przerywa porozumienie i powinno być tępione. Celem naszych dyskusji i spotkań jest zdobywanie wiedzy, wymiana poglądów i doświadczeń, a także komunikacja międzyludzka. Chamstwo zniszczy każde porozumienie. By móc pracować solidarnie i efektywnie potrzeba prostej ludzkiej solidarności oraz ludzi, którzy zdecydowanie chama pogonią!
Ludzie ludziom są czasem nierówni. Tę samą informację o linczu (czy samobójstwie?) politycznym na naszym portalu niektórzy komentują o wiele bardziej prymitywnie niż Ci bardziej kulturalni.
Jak ich rozróżnić? Najlepiej niech sami spojrzą na lustro. Niech zobaczą swoją twarz indywidualnego czy zbiorowego komentatora: zobaczą poziom wykształcenia, kultury osobistej wyniesiony z własnego domu czy ulicy, obycie polityczne, znajomość historii, umiejętności językowe i społeczne.
To, jak rzuca się mięsem w centrum i na peryferiach miasta to nasza kultura i nasze wrodzone lub wyuczone chamstwo.
Niestety chamstwo jest nieraz kreowane przez polityków, radnych, przedsiębiorców.
I zwróćmy uwagę, że większość z nas nie protestuje, nie piętnuje, a są tacy, którzy to popierają i wspomagają je - także na różnych portalach internetowych. Dlaczego? Nie sposób tego zrozumieć.
Ostatnie Święto Ceramiki w Bolesławcu zostało przez Prezydenta Rzeczpospolitej, przez posłów i gości zagranicznych, większość mieszkańców i przyjezdnych, młodych i starszych, polityków oraz media uznane za wydarzenie międzynarodowe znakomicie promujące Bolesławiec. Bolesławiec okrzyknięto centrum ceramiki w Polsce.
To niepodważalny i zasłużony sukces, pochwały należą się wszystkim - od p. Maślickiej, inicjatora Święta Ceramiki przed 15 laty, do p. Lijewskiej, obecnego dyrektora BOKu,
nie pomijając nikogo po drodze.
I cóż, kiedy powinniśmy cieszyć się z sukcesu, powinniśmy połączyć wszystkie siły i rozpocząć organizację Święta Ceramiki w roku 2010 aby było lepsze, bo poprzeczka jest bardzo wysoko postawiona, stało się tak, jak to w Bolesławcu bywa...
Chamskie zachowanie sprawiło, że naszą całą energię przenosimy na rozładowanie emocji, na rozładowanie konfliktu, zajmujemy się innym tematem, a Święto zamiast nas łączyć może nas podzielić... Bardzo podzielić, skoro wzięli się za to politycy...
Jak mówią przysłowia, które są mądrością narodu:
Najgorszy cham to inteligentny cham
Cham ze wsi wyjdzie ale wieś z chama nigdy!
Cham zawsze będzie chamem na wieki wieków amen.
Nie pozwólmy aby chamstwo wytyczało nam drogę na przyszłość.
Pozdrawiam,
J. Bolesławiecki
PS. Byłem bardzo szczęśliwy, gdy widziałem w rynku na Wspaniałym Święcie Ceramiki tak dużo filiżanek wykonanych z pięknej bolesławieckiej ceramiki.
|