Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat

Pożądanie to rozkosz czy grzech?

(J. Bolesławiecki)

MOTTO

Zło rodzi się z mnogości pożądań.
(Sima Qjan)


Pożądanie to rozkosz czy grzech?

Uczestniczę często w dyskusjach na różnych portalach internetowych. Nie zawsze pamiętam wszystkie te rozmowy, ale w trakcie jednej z nich czytelnicy zwierzali się ze swojego zła i grzechów.

Co ludzie uważają za grzech? Co powinno być uznawane za złe w naszym katolickim kraju? Na liście grzechów znajduję: pychę, pijaństwo, obżarstwo, cudzołóstwo, kradzież, morderstwo, brak czci ojca i matki, seks homoseksualny, aborcję, nieuczęszczanie w niedzielę do kościoła, narkomanię, jazdę samochodem po kielichu.

To tylko chaotyczna lista zła. Tych grzechów jest znacznie więcej...

Niektórzy uważali jeszcze za zło to, że nie rozpoczęli jeszcze współżycia seksualnego. Inni ripostowali im, że to blamaż, a jeszcze inni zapewniali, że wszystko jest w porządku.

Pragnę zauważyć, że problemem nie było to, że grzeszymy - tylko wręcz przeciwnie - że nie grzeszymy.
Jeżeli chcemy obrazić mężczyznę to mówimy mu, że jest impotentem a nie kobieciarzem. Standard dla kobiety jest inny niż dla mężczyzny. Lepiej być kobietą „puszczalską” niż „oziębłą żabą.”

Brak jest jednak danych dowodzących tezy czy jest złem, że ktoś nie ma dostępu do rozkoszy. Rozkosz i grzech jest w tych dyskusjach nakazany i wręcz pożądany.
Jest bowiem rzeczą poniżającą i godną potępienia (i nawet wyśmiania) - nie mieć dostępu do rozkoszy i grzechu.

Głupio jest nam robić cokolwiek z innego powodu niż przyjemność. W naszej kulturze przeżywanie rozkoszy jest obowiązkiem każdego z nas! Kto tego nie wykonuje, nie rozumie i nie spełnia tego obowiązku powinien czuć się zawstydzony i niedowartościowany. A sumienie jego nie powinno dać mu spokoju.

Co jest ważniejsze: rozkosz, pożądanie czy grzech? Nikt nie jest w stanie na to pytanie odpowiedzieć, ponieważ dla każdego z nas może to oznaczać coś innego. Taka jest nasza rzeczywistość.

Popatrzmy na urlop czy wakacje:

Opalanie się na słońcu - dla jednych to rozkosz, dla innych pożądanie, a jeszcze dla innych to grzech. Tak często mówimy o ludziach zażywających kąpieli słonecznych na golasa...

Czy wakacje dostarczają nam zawsze rozkoszy? Czy też zła? Tego nie wiadomo, bo to zależy od tego, co robimy w czasie wakacji i kto to ocenia.

Inna sytuacja:
Co możemy powiedzieć o tych, co śpią w cudzych łóżkach? Czy to rozkosz? Czy to pożądanie czy zło? - nie wiadomo...?

Co mówimy o tych, co wypijają kieliszki dobrej wódki w okresie postu? Dla nich to rozkosz i pożądanie, a dla praktykujących katolików to ciężki grzech, czyli zło.

Ja często na działce piję aromatyczną kawę z filiżanki wykonanej z bolesławieckiej ceramiki, dla mnie to jest rozkosz, a dla niektórych to zło. Tak właśnie rozumiem Wasze oburzenie...

Zadajmy sobie proste pytanie: Jak rozróżnić rozkosz i pożądanie od grzechu i zła? Nie jest to łatwe. Nie jesteśmy w stanie tych granic dokładnie ustalić. Zależą one bowiem od punktu widzenia, wyznawanej ideologii i wielu innych czynników.

Rozważmy jeszcze taki przypadek:
Co sprawia, że właśnie ta kobieta i właśnie ten mężczyzna chcą się do siebie zbliżyć? Co sprawia, że budzi się w nich pożądanie? To tajemnica? Chemia? Ci którzy zaznali takiego pożądania\"w stanie czystym\" nie przyśpieszają biegu wypadków. Wiedzą, że to, co nieuniknione, nadejdzie, że to stać się musi, zawsze znajdzie sposób, by zaistnieć. A kiedy ten moment nadchodzi, nie wahają się, nie tracą okazji, nie pozwalają umknąć ani jednej cudownej chwili, potrafią uszanować doniosłość każdej sekundy.
Wtedy granice miedzy pożądaniem, rozkoszą i grzechem zupełnie się zacierają. Samo życie...


J. Bolesławiecki

P.S. Czy być mieszkańcem Bolesławca to rozkosz, pożądanie czy może zło? Na pewno jest to ogromna przyjemność.



REKLAMAEfekt-Okna zaprasza