23 listopada 2014r. godz. 14:19, odsłon: 4709, Angelika Pióro

Bądź FIT z Angelą na Bolec.Info cz. XXI!

Zapraszamy do lektury kolejnego artykułu. Ty razem o... hula-hop.

Większość z nas pamięta hula – hop z czasów dzieciństwa. Przybór wymyślony w Stanach Zjednoczonych w latach 50-tych, po osiągnięciu fali popularności popadł w niepamięć. Po latach przypisywaniu go jedynie akrobatom, gimnastykom i dzieciom, wraca do łask. Coraz częściej na zachodzie i powoli w Polsce można udać się na zajęcia do fitness klubu z hooping'u. Coraz więcej też dostaję pytań, zwłaszcza od pań, czy warto zakupić hula hop i korzystać z niego w domu.

Gdy byliśmy dziećmi nauka kręcenia tym plastikowym kółkiem zajmowała nam kilka minut. Teraz gdy sięgniemy po hula hop może się okazać, że to nie takie proste. Niestety to nie rower. Musimy od nowa nauczyć się jak wprawić nasze ciało w ruch, by zakręcić obręczą. Gdy opanujemy podstawowy ruch kręcenie, zaczyna się czysta zabawa z pożytkiem dla całego ciała. Pracować może całe nasze ciało. Mamy wiele możliwości kombinacji. Podczas kręcenia hula hop możemy spalić tyle samo kalorii, co podczas zajęć aerobiku. Nie wymaga wiele miejsca i nakładu finansowego. Do pracy angażujemy min. mięśnie grzbietu (zwłaszcza prostowniki), skośne i proste mięśnie brzucha, pośladki itd.

Jakie wybrać?

Kluczem do sukcesu jest dobór odpowiedniego rozmiaru i rodzaju hula hop. Każdy z tych czynników jest dość indywidualny i należy sugerować się własnymi odczuciami. Jest jednak kilka wskazówek, które ułatwią nam wybór.
1) By zmierzyć hula hop postaw je na podłodze i stań przed nim. Górna obręcz powinna sięgać do klatki piersiowej (dolna linia żeber).
2) Weź pod uwagę również rozmiar swojej talii. Im większa talia tym większe hula hop
3) Gdy wahasz się między dwoma rozmiarami zawsze wybierz większy (przynajmniej na początek) Większym jest łatwiej „zakręcić”. Z ciekawostek wspomnę jedynie, że największe hula hop jakie udało się wprawić w ruch miało 16m.

W sklepach dostępne są też hula hop składane. Nie ma wówczas problemu z rozmiarem bo możemy je sami regulować. Również przechowywanie i transport jest dużo prostszy. Mamy również możliwość zaopatrzenia się w obręcze z wypustkami i bez. Te pierwsze dodatkowo będą masowały okolice talii i pomagały nam w pozbyciu się tkanki tłuszczowej. Nie są one jednak dobre dla początkujących ponieważ możemy nabawić się wielu siniaków. Lepiej zacząć od podstawowej wersji i dodawać obciążenie. Wystarczy dosypywać np. groch do środka. Gdy opanujemy już przybór wówczas możemy się pokusić o hula hop z wypustkami.

Podsumowując

Hula hop jest tanim i powszechnie dostępnym przyborem do ćwiczeń. Odpowiednio wykorzystany zaangażuje całe nasze ciało i pomoże w modelowaniu sylwetki. Ważne jest by wybrać odpowiednie dla siebie. Nie zniechęcajmy się po pierwszych nieudanych próbach. Wydatek energetyczny jest podobny do klasycznych zajęć z aerobiku.

Hula hop oraz wiele innych przyrządów gimnastycznych wykorzystuję na prowadzonych przeze mnie zajęciach grupowych. Mają one charakter prozdrowotny ponieważ obręcz, nie tylko ułatwia usuwanie tkanki tłuszczowej, napina pośladki, ale również świetnie wpływa na kręgosłup. Ruchy kuliste i obrotowe świetnie usprawniają prace naszych stawów. Poprawiają znacznie koordynację naszego ciała i orientacje w przestrzeni. Zainteresowanych zapraszam na salę w Szkole Podstawowej nr 4 (III piętro) na ul. Mikołaja Brody 12, w poniedziałki i czwartki o 18:30.