Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMA VISION EXPRESS zaprasza!
BolecFORUM Nowy temat
Tekst zlecony
18 października 2016r. godz. 08:45, odsłon: 13858, Eliza

Dlaczego ja się na to zgodziłam?!

Każdy normalny człowiek o tej porze odsypia ciężki tydzień pracy...
Minimalne maksimum
Minimalne maksimum (fot. bodyGO)

Sobota. 8.30. rano.

Każdy normalny człowiek o tej porze odsypia ciężki tydzień pracy, a przynajmniej wyleguje się z błogim poczuciem, że dziś nie trzeba się nigdzie śpieszyć…

Ale nie, ja chciałam rozpocząć wrzesień ambitnie! Idzie jesień, pogoda niepewna, nie pobiegam już do woli po obwodnicy, na basenie czasem też zbyt chłodno, więc trzeba znaleźć dobrą alternatywę dla pozbycia się wyrzutów sumienia po pierniczkach, ciasteczkach itp.;-) Ale przede wszystkim szukałam szansy na produkcję dobrego poziomu adrenaliny, który pozwoli mi przetrwać do wiosny, przy coraz mniejszej ilości słońca.

Kolega wspomniał mi kiedyś o nowej formie ćwiczeń. Nawet nie potrafiłam przypomnieć sobie nazwy…„Rewelacja! Zapinają cię w skafander, podłączają do prądu i jedziesz na maxa! Pół godziny fajnych ćwiczeń! Z TRENEREM! a efekty takie jakbyś na obozie w Spale była” – mówił. Kiedy więc we wrześniu wpadła mi w ręce ulotka z informacją, że w Bolesławcu otwarto Studio BODYGO, z nowoczesnym treningiem EMS, pomyślałam: teraz albo nigdy!

W Studio BODYGO przywitał mnie prawdziwy trener personalny. Fachowe podejście czułam od pierwszego momentu. Uwielbiam ruch, od kilku lat regularnie coś ćwiczę, więc każdą prowizorkę wyczuję nosem. A tu – bardzo miłe zaskoczenie! Od przywitania zostałam przede wszystkim szczegółowo, profesjonalnie i miło poinformowana: gdzie i dlaczego się tam znalazłam, co to za trening, jak przebiega i jakie przynosi efekty. Zostałam przepytana na temat mojego stanu zdrowia i poziomu aktywności fizycznej, a następnie wypełniłam niezbędne formularze. Trener, którego miejscem pracy jest tak naprawdę salka wielkości ok. 15m2, zaprezentował mi swoje „pomoce naukowe”. W centrum mojego zainteresowania był od momentu wejścia  pewien „komputerowy pulpit”, wyglądający jak miniaturowe centrum dowodzenia małej stacji kosmicznej. Na ekranie – kosmoludek – jak awatar- czyli za chwilę ja! Jeszcze nie zaczęłam, ale już byłam zachwycona – nowoczesnością i atrakcyjnością.  Powoli dowiadywałam się w co się wpakowałam!;-) Trening EMS to zestaw wielu ćwiczeń, wykonywanych pod kontrolą trenera, z jednoczesną elektrostymulacją mięśni głębokich wielu partii ciała – nóg, rąk, brzucha i pleców. Aby elektrostymulacja była możliwa, otrzymałam specjalny strój sportowy - bluzkę i legginsy oraz zostałam zapięta w od stóp do głów w specjalną kamizelkę i pasy. Trener podłączył mnie przy pomocy kabla do centrum dowodzenia i wyjaśnił, że ćwiczenia wykonuje się na przyrządach i z rozmaitymi przyborami gimnastycznymi – piłkami, gumami, ciężarkami, dynamicznie, w różnych pozycjach. Moim zadaniem miało być napinanie mięśni podczas tych ćwiczeń w taki sposób, aby stymulacja prądem płynąca przez kamizelkę była komfortowa i niebolesna. Zanim jednak zaczęliśmy tę „jazdę bez trzymanki”, na rozgrzewkę przez kilka minut truchtałam w miejscu, a trener Paweł sprawdzał moje odczucia prądu we wszystkich opasanych częściach ciała. Miałam czuć łaskotanie i wibrację. I czułam! Rewelacja! Nie wiem, czy z ekscytacji, czy pod wpływem tego prądu – ale cały czas chciało mi się śmiać!…później dowiedziałam się, że to częsta i zdrowa reakcja!:-)

Wystartowaliśmy na całego. 27 minut ćwiczeń. Każde ćwiczenie po 10 powtórzeń. Płynący impulsami, na kilka sekund prąd stawiał opór. Więc ja jemu też! Jeśli nie zdążyłam napiąć mięśni – łaskotał mnie aż za bardzo. To było zdumiewające! Rozpoczęliśmy od pozornie prostych ćwiczeń na stojąco, ale już po dziesięciu minutach czułam pot na skroniach. Po piętnastu – na plecach! Trener co chwilę zmieniał dodatki albo pokazywał mi, w jakiej pozycji odbędzie się kolejne ćwiczenie. Na stojąco w rozkroku. W skłonie z ciężarkami. Na stojąco na piłce. Na stojąco z taśmami. Na leżąco w podporze. Nie było czasu na nudę. Koncentracja to podstawa! Oddychanie to podstawa! Napięcie mięśni to podstawa! W międzyczasie pytał mnie o samopoczucie, odczucia prądowe i dostrajał sprzęt do tych moich odczuć. W części końcowej, leżąc na materacu daliśmy totalny wycisk moim mięśniom brzucha.

Aha, zapomniałam dodać, że trener zapytał na początku, które partie ciała chciałabym najbardziej wzmocnić, ujędrnić, odchudzić. Wówczas tam elektrostymulacja będzie wzmożona. Trening jak na zamówienie! „Poproszę odchudzone pośladki, bioderka i umięśniony brzuch. I to najlepiej z efektem już na wiosnęJ. I jeszcze trochę plecy…bo jednak pracę mam siedzącą, to wypadałoby wzmocnić odcinek krzyżowy” – odparłam oczywiście z niedowierzaniem.

No więc brzuch wymęczyliśmy na koniec. Naprawdę WYMĘCZYLIŚMY! Z uśmiechem na ustach i poczuciem totalnego zmęczenia całego ciała!

Po tych 27 minutach marzyłam tylko o tym, aby leżeć i nie wstawać. I znów – jak na zamówienie. W części relaksacyjnej prąd zmienił swój charakter na „delikatnie stale muskający”. Trener podsunął materac i przez 5 minut odpoczywałam na leżąco, przy relaksującej muzyce, uspokajając oddech. To było najprzyjemniejsze 5 minut po ćwiczeniach jakie pamiętam! I pierwsza pozytywna, energetyczna sobota na mojej jesiennej ścieżce do zdrowia. Tak naprawdę tryskałam humorem przez cały weekend!

I co? Jest październik. Czuję się wspaniale! Byłam już na sześciu treningach. Moje ciało je uwielbia. Fakt, że dwa dni po treningu jeszcze go czuję, aż na czubkach palców…ale przecież o to chodzi! Waga zaczyna spadać, obwody się zmniejszyły. Endorfiny w formie olimpijskiej! Czuję się silna, aktywna i niestraszne mi jesienne deszcze, bo mam BODYGO.

A na następnym treningu poproszę trenera o specjalnie dla mnie skonstruowaną dietę na zimową porę. Lata praktyki nauczyły mnie, że odpowiednie ćwiczenia, w drodze do świetnej sylwetki, to tylko połowa sukcesu. Piękne ciało wymaga też zdrowego podejścia do odżywiania. Wiem, że trener w Studio BODYGO też się na tym zna. Bo te  pierniczki to jednak moja słabość…

Eliza


Kontakt z BODYGO:

Bolec.Info - zdjęcie

bodyGO
ul. Wybickiego 1/1, 59-700 Bolesławiec

tel. +48 667940595
e-mail: [email protected]

Bolec.Info - zdjęcieBolec.Info - zdjęcie

Dlaczego ja się na to zgodziłam?!

~Ja niezalogowany
19 października 2016r. o 9:59
100zl za 30 minut?! To karnet na siłownię itp za tą cenę jest. W dodatku po miesiącu już efekt będzie na silowni.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Ja niezalogowany
19 października 2016r. o 10:20
A to ja podziękuję. W domu sobie potrenuje :-P
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ja niezalogowany
19 października 2016r. o 11:28
Paranoja, jak można komuś płacić za wysiłek fizyczny heheh... idźcie na budowę przy wnoszeniu pustaków, albo dachówek efekt jest ten sam , a jeszcze zarobicie pieniądze...co za czasy, jedna wielka manipulacja żebyście wydawali pieniądze na rzeczy i działania które nie są wam do niczego potrzebne
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
15340
#blady1 nieaktywny
19 października 2016r. o 12:56
100zł za 30min nie wierzę xDD

To be or not to be hehe
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
19 października 2016r. o 13:24
ćwiczę już 20 lat, silownia, basen, bieganie, przez chwilę sztuki walki-
NIC nie zastapi wylanego potu i czasu spędzonego na powyższych aktywnościach plus odpowiednia dieta. Chcesz fajnie wyglądać to niestety musisz poświęcić na to trochę czasu i robić to z głową. Cierpliwość, silna wolna, poświęcenie, reżim i są efekty.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~to_ja niezalogowany
20 października 2016r. o 17:54
W miarę regularnie chodzę na siłownię, ale kumpel namówił mnie zebym sobie spróbował tego całego EMS-u. Co prawda nie w Bolesławcu tylko we Wrocku, ale sprzet ten sam. Musze przyznać, że jeżeli ktoś ma kase to zaoszczedza dużo czasu, a zajechać się można ostro.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~dusigrosz niezalogowany
28 października 2016r. o 21:47
jak ktos nie ma kasy, też można iść. odpalili promocję na darmowy trening. bylem, ćwiczyłem i ... bardzo ciekawa sprawa
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
29 października 2016r. o 12:48
trenuj trenuj a dostaniesz

urazu kręgosłupa

albo wpadniesz w stan depresyjny

polecam doktora bieńkowskiego
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!

Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!

Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].

Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).

REKLAMA Kamil Barczyk!
REKLAMA Kamil Barczyk!