Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat
Tylko na Bolcu
15 października 2016r. godz. 16:40, odsłon: 6686, Żona

Girlanda jak wisiała tak wisi

W jesienne dni prezentujemy kolejny felieton żony współpracującej z portalem i gazetą Bolec.Info.
(fot. Bolec.Info)

Girlanda jak wisiała tak wisi, chociaż po przeczytaniu felietonu mąż ochoczo zapewniał, że zajmie się tym jak najszybciej. Jak wiadomo – szybkość to sprawa indywidualna, nie będę więc roztrząsać już sprawy okablowania mebli, by nie stwarzać sztucznie pola do sprzeczki.

Chociaż to, że człowiek w swojej naturze skłonny jest do popadania w konflikty, potwierdziło już życie wielokrotnie. Czy to w historii, czy w literaturze czy kinematografii – przykładów znajdziemy niezliczenie wiele. Ale zostawmy te wielkie, a przyjrzyjmy się temu jednemu, małemu, obecnemu w każdym domu, w którym za zastawę stołową nie służy zestaw papierowych talerzyków. Trzymając się jeszcze przez chwilę tematu „obowiązków” nie sposób o tym nie wspomnieć.

Mycie naczyń i inne czynności związane nieodłącznie z gotowaniem i konsumpcją posiłków bywają powodem niesnasek małżeńskich, rodzinnych a nawet ogólnoludzkich. Mówi się, że najlepiej ustalić takie rzeczy na początku mieszkania razem, tak, aby zasady były jasne i klarowne dla każdego.

Tak też zrobiliśmy dawno temu i dla równego podziału obowiązków powstał system: żona gotuje, mąż zmywa. Jak to wygląda w praktyce każdy się domyśla. Szczególnie, kiedy nastąpić ma zamiana ról, a na moich paznokciach zagościł właśnie świeży manicure. Mąż sprytnie kwituje to propozycją kupna gumowych rękawiczek, na moje szczęście nigdy w sklepie o tym nie pamięta.

Sytuacja codzienna, nadzwyczaj popularna: siedzimy przy stole, każde nad swoim talerzem. Tak zwany obiad, chociaż mam wątpliwości czy, mąż nazwałby tak posiłek, który nie składa się standardowo z zupy i schabowego z ziemniakami i mizerią. Mniejsza o nomenklaturę. W tej sytuacji ani mąż, ani ja się nad tym nie głowimy.

Najpierw rozmowa o sprawach najbardziej istotnych, później luźniejsze „Jak w pracy?”, a im bliżej końca posiłku, tym spojrzenia bardziej nerwowe a dialogi coraz to błahsze. On, chociaż udaje głęboko zamyślonego, to przygotowuje się na to pytanie, na które odpowiedzieć przecząco nie wypada, bo w końcu mąż honorowo wywiązać się musi z zawartej kiedyś umowy.

Żona wie, że dla niego perspektywą ciekawszą jest rozegranie „rundki” gry, której nazwy zapamiętać ani powtórzyć nie sposób. Mimo to, wypowiada w końcu słowa rodem z najstraszniejszego koszmaru. „Umyjesz gary?” ewentualnie „Wiesz, że dzisiaj naczynia są Twoje?”. Mąż nie wygląda na zaszczyconego nadanym właśnie prawem własności, ciężko wzdycha, aż w końcu pada legendarne „zaraz”, które ćwiczył zapewne od dziecka.

Za kilka lat, kiedy cierpliwość żony będzie już mocno nadszarpnięta wywoła to burzę o skali jak z salonu do kuchni i z powrotem. O ile do tej pory nie dorobimy się salonu z aneksem. Teraz zarówno żona jak i naczynia czekają cierpliwie.

Same się nie umyją, ale koniec końców z obawy, że same zaczną wychodzić ze zlewozmywaka ktoś się lituje nad tym przykrym widokiem. Po zakończonej batalii snujemy romantyczne, wspólne marzenia… o zmywarce do naczyń. Ale jak to się skończy każdy wie. Zmieni się tylko hasło z „Ty zmywasz” na „Ty opróżniasz zmywarkę”.

Chciałoby się rzec, że nie o skłonność do konfliktu, a o zwykłe lenistwo tutaj chodzi. Z lenistwa właśnie polemizować z tym własnym spostrzeżeniem nie zamierzam. Z resztą talerze i sprzątanie mogą poczekać, wszak są rzeczy ważniejsze od tego, jak choćby znalezienie czasu na zwykłe bycie razem i wzajemną inspirację do życia. I tego czasu jak najwięcej Wam wszystkim życzę.

Girlanda jak wisiała tak wisi

14505
DP
15 października 2016r. o 21:55
bo to wcale nie jest takie proste :)


Dopisane 15.10.2016r. o godz. 21:55:

dwie różne mentalności
dwie różne perspektywy
dwa różne światopoglądy...
wymieniać można długo
gdy ma się świadomość że różnice zbliżają a nie oddalają to
tak, związek ma szanse by przetrwać
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
16 października 2016r. o 10:49
:/ mi brakuje cierpliwosci !!!!!
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
14505
DP
16 października 2016r. o 11:19
cholerykiem człowiek się nie rodzi
to życie uczy pokory, dystansu i cierpliwości :)
trzeba tylko chęci do nauki
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!

Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!

Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].

Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).