14 kwietnia 2014r. godz. 20:23, odsłon: 6741, Szymon Pogoda

Młodzi, a praca społeczna i polityczna

-Media i politycy postawili sobie za zadanie zniechęcić jak największą ilość obywateli do polityki- pisze Szymon Pogoda.

Poniżej prezentujemy felieton Szymona Pogody

Młodzi, a praca społeczna i polityczna.

Młodzi aktywni?
Jakie jest lekarstwo na problem braku zaangażowania naszych młodych rodaków w działalność społeczną i polityczną?

Rozmawiając ze swoimi rówieśnikami najczęstszą odpowiedzią na zachętę w zaangażowanie się w działalność społeczna lub polityczną w odpowiedzi słyszę „daj spokój, szkoda czasu i tak nic nie zmienisz”.
Jak pobudzić do działania kogoś kto czuje bezsens do jakiejkolwiek działalności?
Myślę, że pierwszą i chyba najważniejszą rzeczą to aby ich po prostu przestać zniechęcać do działalności. Odnoszę wrażenie, że media i politycy postawili sobie za zadanie zniechęcić jak największą ilość obywateli do polityki.

W całym tym szumie informacyjnym trudno nam wyciągnąć pełną i wiarygodną informację. Sztuczki manipulacyjne i medialna stronniczość powodują, że ludzie tracą rozeznanie w świecie polityki, a następnie tracąc zainteresowanie ograniczają swój kontakt z nim do zbędnego minimum.
Sumując to z naturą człowieka bierność polityczna i społeczna przestaje mnie dziwić. Na brak zaangażowania wpływ mają jeszcze dwa czynniki. Pierwszym powodem jest wrodzona skromność człowieka. Ona powoduje, że rzadko angażujemy się społecznie i politycznie sądząc, że jest wielu lepszych od nas i to oni powinni się tym zajmować. Mylnie wnioskujemy, że nie jest to zajęcie dla nas. Wycofujemy się z zaangażowania skupiając się na oglądaniu sportu w TV.

Po drugie polityka jest postrzegana jako nieczysta i pozbawiona reguł gra. Rzadkością jest aby zdrowy moralnie człowiek świadomie chciał taplać się w brudzie. Naturalnym odruchem jest więc unikanie miejsc mogących zabrudzić jego sumienie.

Aby stworzyć silną Rzeczpospolitą musimy uobywatelnić społeczeństwo. Wzbudzić w nich poczucie „Dobra wspólnego”. Społeczeństwo musi zrozumieć czym jest dla każdego z nas nasz kraj. Abyśmy mogli czerpać z niego radość musimy również dać coś od siebie. Bez silnych organizacji, stowarzyszeń itp. strefę publiczną zagarną grupy gotowe do działania których głównym motywem będzie uzyskanie władzy i korzyści finansowych.

Efektem tego będzie coraz większa ilość hermetycznych zawodów do których dostęp będą mieli wyłącznie ich rodzina oraz znajomi . W następstwie doprowadzi to również do uwłaszczenia pewnych grup oraz spowoduje silny podział klasowy społeczeństwa.

Uważam, że warunkiem budowy zdrowej Polski jest pozytywistyczna praca na każdym szczeblu. Każdy z nas powinien skupić się na jak najlepszym wykonywaniu swojej roli. Tylko dzięki silnemu oddolnemu zaangażowaniu się obywateli w działalność społeczną możemy wpływać na politykę. Im szersza grupa działających tym większe prawdopodobieństwo wyboru najlepszych przedstawicieli do rządzenia.

Zapytano mnie ostatnio co sądzę o zainteresowaniu się naszych polityków sprawami młodych. Nie wrzucając oczywiście wszystkich do jednego wora, jako młody człowiek z przykrością zainteresowanie te porównałbym do zestawienia espresso ze zwykłą „lurą”. „ Interesujecie się sprawami młodych? – Tak, tak. Interesujemy się, i to jeszcze jak.”. Przychodzi czas wyborów, i wtedy rzesza piewców zachęca do głosowania na nich obiecując złote góry. Jednak już kilka tygodni później doznają amnezji. Wszystkie obietnice odstawiane są na „półkę pt. Baśnie za siedmiu mórz”.

Demografia w naszym kraju stoi na katastrofalnym poziomie a my pozwalamy kilku milionom ludzi wyjeżdżać na obczyznę w poszukiwaniu lepszego życia. Skoro nasze rodaczki w Wielkiej Brytanii wg. statystyki w 2010 roku urodziły średnio 2,5 dziecka, gdy ich rówieśniczki w kraju tylko 1,4 to ktoś „mądry” powinien podrapać się pod czapką i zapytać „gdzie problem?”.

Tak więc to, że polscy politycy interesują się sprawami młodych będę mógł potwierdzić wtedy gdy moi rówieśnicy nie będą odczuwali „strachu finansowego” przed spłodzeniem dziecka, kupnem mieszkania i pensją za, którą utrzymanie rodziny wymaga nieludzkiego sprytu. Niby niewiele, a jednak. Zauważam jednak również pozytywy. Na przestrzeni ostatnich lat pojawiły się grupy dające przykład zaangażowania w pracę ideową. Pomimo przyklejonej „łaty” pozytywnie oceniam środowisko kibiców (nie mylić oczywiście z troglodytami umysłowymi rozbijającymi swoimi głowami krzesełka na każdym stadionie).

Cenię pracę jaką koledzy i koleżanki wykonują przy krzewieniu postaw patriotycznych i przywracaniu pamięci o Polskich bohaterach. W ogromniej mierze dzięki nim ogromna rzesza młodych ludzi usłyszała i zainteresowała się tematem Żołnierzy Wyklętych. Darzę ich szacunkiem za działalność społeczną oraz zaangażowanie nacechowane bezinteresownym poświęcaniem własnego czasu dla wspólnej idei. Dziękuję im również za przebudzenie wielu młodych ze stanu odrętwienia i znieczulicy na sprawy ważne dla nas wszystkich.

Młode koleżanki i koledzy przyszłość Polski zależy od nas. Zachęcam was wszystkich do każdej inicjatywy społecznej. Włączajcie się w różne akcje, twórzcie stowarzyszenia, grupy dyskusyjne i myślcie o Naszym Kraju. Posiadacie narzędzia, których nie mają już wasi starsi koledzy i koleżanki. W Was drzemie siła, młodzieńczy entuzjazm, energia, świeże nie umoczone w żadne klientelistyczne i nepotyczne układy spojrzenie na rzeczywistość. Działajcie, bo w projekcie budowy wspaniałego domu jakim jest Polska jesteście jednym z najważniejszych filarów.


Szymon Pogoda.