Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat

Znakomita gmina?

(Jacek Pietraszkiewicz)

Jak co roku o tej porze przychodzi czas na podsumowania, statystyki i rankingi. Do tych ostatnich zawsze trzeba podchodzić z dystansem, ale, jeśli są robione rzetelnie, przez wiarygodne źródła...

Taki ranking opublikowała ostatnio Rzeczpospolita. I jest się, czym pochwalić. Niektóre dobrane kryteria są dziwne, ale zastosowane do wszystkich jednakowo odzwierciedlają jakiś obiektywny stan rzeczy. Ranking Rzeczpospolitej, jak wyjaśnia były premier i przewodniczący kapituły prof. Jerzy Buzek, miał na celu wskazanie najlepiej zarządzanych miast i gmin. Bolesławiec zajął w nim dobre, 27 miejsce wśród gmin miejskich i miejsko-gminnych. Co ciekawsze, ranking był przeprowadzony oceniając cztery lata działalności samorządów, od 2001-2004.

Pozwoliliśmy sobie na analizę kryteriów rankingu. Na pierwszy rzut oka poszła zwykła arytmetyka. Rzetelność, o której pisałem na początku powinna wyeliminować tego typu błędy. Niestety, na wyrywki sprawdziliśmy trzy gminy i w żadnej suma małych punktów się nie zgadzała. Sama suma zaś określała pozycję rankingową. Oznaczało to, że Bolesławiec, który był jednym z trzech sprawdzanych powinien zajmować pozycję 23. Sęk w tym, że miasto z pozycji 23 powinno wtedy zajmować miejsce 17. W takiej wersji błędy arytmetyczne dodawania tak naprawdę dyskwalifikują cały ranking, zważywszy, że same różnice punktowe, między częścią miast były małe, czy nawet bardzo małe. Załóżmy jednak, że błędy są w obrębie, co najwyżej kilku pozycji. W przypadku Bolesławca, do ścisłej czołówki i tak by się nie zbliżył.

Krótka analiza małych punktów w porównaniu do innych miast narzuca od razu kilka wniosków. Od razu widać, że jesteśmy średniakami. Ranking odbywał się w dwóch etapach. W pierwszym, obiektywnym, zdobyliśmy tylko 47% punktów. Obiektywizm polegał na tym, że kapituła poddała ocenie dane z baz danych Ministerstwa Finansów. Drugi etap, subiektywny, to część ankietowa, w której pytano samorządy o bezrobocie, współpracę z organizacjami pozarządowymi, o testy szóstoklasistów, ISO itp. W tej części zdobyliśmy 63% możliwych do zdobycia punktów. Jak widać samoocenę mamy wyższą, niż wyniki ministerialne. Ale to może kwestia doboru parametrów. Nie jest jednak źle, bo najlepsza gmina w pierwszym etapie zdobyła 60% punktów, a w drugim pochwaliła się 75%. Uderza jednak, co innego. Szesnaście pierwszych gmin nie ma wdrożonego standardu ISO. Otrzymali za tę kategorię zero punktów. Nie przeszkodziło to jednak najlepszym uzyskać różnicy 12 punktów nad Bolesławcem. Powiem więcej. Na 100 kwalifikowanych gmin tylko 4 posiada certyfikaty ISO. Czy to oznacza, że czynnik ten nie ma praktycznie żadnego znaczenia? Dziwię się komisji, że w przypadku tak małej ilości certyfikatów nie zrezygnowała z punktowania w tej kategorii. Gdyby, bowiem wyeliminować te punkty u wszystkich, Bolesławiec spadłby, na co najmniej 50 pozycję. Ciekawym też jest parametr stopy bezrobocia. Rzeczpospolita nie podaje sposobu liczenia tego wskaźnika, ale plasujący się na 18 miejscu Żywiec otrzymał 0 punktów w tej materii, Bolesławiec zaś 2. Coś nie chce mi się wierzyć, że w Żywcu jest większe bezrobocie, ale co tam, niech im będzie. Tym gorzej dla Bolesławca, bo oznacza to, że mimo mniejszego bezrobocia, jesteśmy daleko za Żywcem, który jak większość gmin nie ma ISO. Ale konia z rzędem dla tego, kto znajdzie w Polsce osobę która nie słyszała o Żywcu. A czy ktoś słyszał o 500 letniej Choroszczy? Pewnie konia z rzędem kto w Polsce słyszał o tej gminie. Do wczoraj ja też nie słyszałem. Podobnie jak nie słyszałem o Lubawie czy Nowych Skalmierzycach. A to te gminy właśnie wygrały ranking. Co ciekawsze, dwie pierwsze znajdują się na ścianie wschodniej, uznawanej w Polsce za region najbiedniejszy. Jak twierdzi burmistrz Choroszczy, sukces gmina zawdzięcza takim czynnikom jak 20% mniejsze podatki niż pobliski Białystok. Firmy zatrudniające mieszkańców Choroszczy są zwalniane z podatków lokalnych. Jednym z najważniejszych jest również plan zagospodarowanie przestrzennego, gdzie inwestor nie czeka miesiącami na decyzję o lokalizacji, tylko dostaje ją praktycznie od ręki. Roczny budżet Choroszczy to 17 mln złotych. Połowę gmina przeznacza na inwestycje. Nie będzie dużym nadużyciem, jeśli powiem, że Wiadomości Bolesławca od początku postulują to, co burmistrz Choroszczy Jerzy Ułanowicz realizuje w praktyce. Tam jakoś się daje. I jeszcze jedno. Mimo takiej polityki gospodarczej, Choroszcz otrzymała 4 punkty na 5 możliwych za wskaźnik bezrobocia. Bolesławiec - 2. Ale to nie jest takie ważne. Mimo takich zwolnień podatkowych za tempo wzrostu dochodów własnych Choroszcz otrzymała 6,6 pkt na 10, a Bolesławiec – 4,1. Nic tylko wyciągać wnioski i nie wpadać w euforię. Mimo wszystko gratuluję Panu Prezydentowi ogólnego wyniku.

Jacek Pietraszkiewicz