Do mieszkańca w Rynku.
Jak pisali poprzednicy, ciepłej wody nie mieliśmy kilka - kilkanaście godzin. To nie jest problem, nawet gdyby taki stan miał trwać dzień, czy dwa. Konserwacja jest planowana i jesteśmy na to przygotowani. W "osobistym podgrzewaczu" również może wystąpić sytuacja awaryjna ale problem zostaje po stronie właściciela. Dla mnie komfort i brak problemów, a zwłaszcza bezpieczeństwo użytkowania jest ponad wszystko. Dziwię się tym wszystkim, którzy trwają przy starych rozwiązaniach.

~~Niebieskoszary Rozchodnik
Podgrzewacz gazowy nie jest starym rozwiązaniem, tylko alternatywą. W nowoczesnych urządzeniach ryzyko związane z ich używaniem jest zerowe. Przeszłam z lokalu wyposażonego w wodę z cieplowni na taki, gdzie korzystam z podgrzewacza. Rozwiązanie jest tańsze, ale wymaga okresowych przeglądów. Zresztą, jak każda instalacja gazowa. Jeśli się tego przypilnuje, a ja nie muszę, bo robi to zarządca, nie ma żadnych problemów z brakiem ciepłej wody i ryzykiem. Odkąd użytkuję lokal, od roku 2004 ciepła woda była zawsze. Mieszkając kiedyś na Konstytucji pamiętam, że zdarzały się tam podobne przerwy jak ta opisywana w artykule. Trochę niefajnie być zależnym od dostawcy.

dalej jestes zależny tylko od dostawcy gazu:)podgrzewacz też może sie zepsuć lub paść głupi iskrownik i po temacie.dlaczego w nowym budownictwie sie nie stosóje tego typu podgrzewaczy,bo są niebezpieczne:)mał deweloperów sie na todecyduje.

oho wpisy o wyższości jednej rzeczy nad drugą ,a każdy chwali swoją.

~~Czekoladowa Żurawina napisał(a):

~~Purpurowa Róża napisał(a):

~~Karminowa Szydlica napisał(a): a u mnie od lat w rurach tylko goraca leci, w dwuch kranow , nie ma zimnej ,

co mam zrobiv drogi ludu ???

jak zyc ?

Zacznij od nauki ortografii.

co z ortografii jak ciepłej wody brak

Gdybyś w szkole się uczył / uczyła pilniej ( ortografia o czymś świadczy) to byś wiedział, że wodę można podgrzać np na kuchence w garnku i brak ciepłej wody rozwiązany

gdybyś czytał uważnie to na 1-szej stronie piszę o czajniczku i podgrzaniu.