osoby publiczne maja to do siebie, ze sa obrzucane blotem, zbukami, pomidorami, sa bite, wozone taczkami czy tez modrowane. kandydat staje sie osoba publiczna z chwila zgloszenia kandydatury. kandydat, ktory do tego nie dorosl powinien siedziec w podziemiu albo w cieplej piwnicy. takie osoby musza miec mocne nerwy bo musza sie liczyc z tym, ze ludzie beda na nich wieszac psy i wyciagac najwieksze brudy. tu chodzi o plakat i takich zachowan sie nie uniknie bo zawsze sie ktos znajdzie chetny do niszczenia.
ktos kto niszczy za wyjatkiem swoich butow i baby, niszczy przewaznie obce. na 100% wiadomo, ze zniszczenia nie dokonal maciek a podejrzane moze byc cale miasto, moze nawet jego tesciowa dokonala czynu haniebnego, kto to moze wiedziec. w miescie sa wieksze problemy niz plakaty tych, ktorym ciezko zwiazac koniec z koncem.
chcesz moralizowac mieszkancow to zacznij od strzelania z wiatrowki do kotow.