Jestem w trakcie rozwodu z mężem, niestety mamy wspólny kredyt hipoteczny. W jaki sposób rozwiązać tę sprawę by żadna strona nie była poszkodowana? Może ktoś był w podobnej sytuacji?
Mozna na trzy sposoby:
1. Odłączyć jednego z kredytobiorcow, zostanie wowczas sam z nieruchomoscia i kredytem ( jesli posiada taka zdolnosc kredytowa po zbadaniu przez Bank)
2. Odlaczyc jednego z kredytobiorcow i na jego miejsce zaproponowac inna osobe jako kredytobiorce
3. Sprzedac nieruchomosc i pozbyc sie kredytu wowczas oboje zostajecie jedynie z roznica miedzy cena a kwota kredytu.
Wszystko zalezy od banku w ktorym macie ten kredyt i od celu na jaki zostal wziety. Jedyny klopot to taki ze caly czas musicie placic raty zeby nie zepsuc sobie historii kredytowej na przyszlosc. Jesli ktores z was nie chce juz placic raty a drugie placi ją w calosci to mozna sie bedzie domagac zwrotu w trakcie rozprawy rozwodowej
Warto to jeszcze przekalkulować - co w danej sytuacji będzie najkorzystniejsze. Rozwód rozwodem - ale nie można przecież podejmować nierozsądnych decyzji.
Zapoznaj się też z tym wątkiem http://www.forum-kredytowe.pl/f144/sprawa-rozwodowa-i-kredyt-86476.html - w którym został poruszony ten problem. Masz tam też gotowe rozwiązanie.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.