pawel.mat33 napisał(a): To wszystko zależy od zespołu i jego profesjonalności. Jeśli jest to duży i doświadczony zespół to dobrze płaci. Według mnie http://www.zespolnafali.pl/ jest takim zespołem, w pełni podchodzi do każdego występu. Myślę że warto więcej się podowiadywać.

Paweł,z twojej strony to czysta reklama za darmo na bolec-info,podałeś link na zespół z Zielonej Góry ,wszystko OK.Ale wokalistka do kitu głos (sopran) porównać do Krawczyka w piosence (Wróć do mnie) to kaszana, demo Kolorowe jarmarki (Rodowicz) ?

~aluap napisał(a): Witajcie drodzy bolec-nauci. Proszę o wypowiedź znających się na zespołach weselnych- biesiadnych Zwracam się do was z takim zapytaniem: zaczęłam niedawno współpracować w duecie z gościem, jeszcze nie występujemy dopiero przygotowujemy materiał, aczkolwiek na którymś spotkaniu usłyszałam od niego, że jeżeli gramy za mniejsze pieniądze, dzielimy się po połowie, a jeżeli za większe-nie mogę liczyć na więcej niż do 40%. Zbaranialam. Dlaczego? Bo on zainwestował w cały sprzęt (keyboaard, dwa mikrofony, nagłośnienie, statyw, mikser). No dobrze, tu mogę się zgodzić, ale sęk w tym ze człowiek ten ma wokal cienki jak kupa węża, i to ja obspiewuje 90% repertuaru... I prawda jest taka, że beze mnie mógłby co najwyżej pobrzdakac w domu (tym bardziej, że kilku muzyków już się od niego wykrecilo).
Jak to jest z tymi duetami? Jak dziela się pieniędzmi? Niejestem wielce lasa na pieniądze, ale zastanawiam się, czy będzie mi się opłacało stać i zdzierac gardło za 200 zł cała noc...
Proszę o jakiś odezw, bolec nie martw się, szykujemy się w innym powiecie ;)
Bardzo proszę o odpowiedź

Nie jestem członkiem kapeli, jestem tylko DJem, ale zgadzam się z tobą w 100%. Też zbaraniałem, kiedy to usłyszałem. Facet, który jest właścicielem całego sprzętu, który pewnie na imprezy wozicie jego autem, śmie brać za imprezy połowę kasy? Za imprezy, które pewnie sam załatwia, bo jest też menadżerem (czyli musi spotykać się z parami, gadać z nimi, ustalać szczegóły, dbać o promocję itp.). Kiedy na imprezie trzeba poprowadzić zabawy, oczepiny itp. to też pewnie jest to na jego głowie. O przytarmoszeniu nagłośnienia na salę, instalacji, ustawieniu, a wreszcie złożeniu gratów i spakowaniu ich w środku nocy nie wspomnę. Dodam, że ja jako DJ też muszę wykonać te wszystkie rzeczy i nie wyobrażam sobie, że miałbym odpalić połowę kasy komuś, kto "tylko śpiewa".

Rozumiem, że ty jesteś gwiazdą, dlatego mam propozycję. Weź kredyt, kup nagłośnienie, znajdź i zatrudnij muzyka (albo kilku), zajmij się promocją swojej kapeli i zarabiaj grubą kasę.

Albo, tak na poważnie, pomyśl co możesz dać waszemu dwuosobowemu projektowi, żeby twój wkład pracy, zaangażowania itp. pozwalał ci na myślenie o braniu połowy stawki. Pogadaj o tym z kolegą. Nie wiem kim jest ten "gość", ale może lepiej od niego ogarniesz promocję, stronę internetową, odpisywanie na maile. To facet, wiec może nie mieć pojęcia o wizerunku. Zabierz go na zakupy, powiedz jak powinien się ubrać, wymyślcie coś co was odróżni, opracujcie własny styl. Może kup parę zabawek np. porządny mikrofon, efektor wokalowy, materiały promocyjne. Jeśli ma to być spółka "fifti fifti" to wkład też musi być symetryczny.

I poczytaj sobie ten wątek na forum zespołów muzycznych. Nie bierz do siebie tytułu, ale zobacz jaki stosunek do wokalistek mają inni "muzykanci". Może wtedy docenisz swojego kolegę:)

http://www.muzyczneforum.pl/showthread.php/15284-Wokalistka-leniwa-intrygantka-co-robic

40%... Chciałbym dostawać tyle w pracy. Laska, wiesz ile kosztuje jedna porządna kolumna, wzmacniacz, dobry mikrofon? Facet wydał fortunę żebyś mogła się "realizować" a Ty jęczysz na 40%! A do koła gospodyń wiejskich a nie do zespołu! Krzysiu, święte słowa, popieram!