Co świadczy o człowieczeństwie? Według Chrześcijaństwa, dusza.
Ok dusza, według postepowej unii nawet jak płód ma już rączki i nóżki to jest czym...? Postępowcy włóżcie w kropki odpowiednie słowo, do wygrania 100 zł

Zdemotywowany napisał(a): Co świadczy o człowieczeństwie? Według Chrześcijaństwa, dusza.
Ok dusza, według postepowej unii nawet jak płód ma już rączki i nóżki to jest czym...? Postępowcy włóżcie w kropki odpowiednie słowo, do wygrania 100 zł

To nie kwestia postępu a zwykłej przyzwoitości i racjonalności.
Do najbardziej zagorzałych obrońców życia poczętego ;
Jest ustawa o ochronie życia poczętego i bardzo dobrze .Jednak za nią nic nie idzie.
Co dalej z tymi dziećmi i ich rodzicami które mają pecha urodzić się chore ?
Dalej ustawa nie obowiązuje ? Można tych ludzi tak bezdusznie pozostawiać samych sobie. ? Im nie można pomóc dobrymi radami ani modleniem.
Dokonywanie podziału na postępowców i ciemnogrodzian jedynie przysłania prawdziwy problem. Wielu prominentnych ludzi działa w fundacjach aby oczyścić własne sumienie.

Gdzie się podziali obrońcy tolerancji, praw człowieka i małych kotków - hemi, tojtojka? Ciekaw jestem waszej opinii.

" Chwieje się wiara Francuzów w integrację europejską. Większość z nich postrzega dziś Europę jako problem i jest wobec niej ambiwalentna. I to nawet bardziej od Brytyjczyków. To konsekwencja boleśnie odczuwanego nad Sekwaną kryzysu. Francuzi są zdeprymowani rosnącym bezrobociem, masowym bankructwem firm i rządem, który zamiast przeprowadzić trudne gospodarcze reformy prowadzi światopoglądową krucjatę o homomałżeństwa, równouprawnienie płci i rozbicie tradycyjnej rodziny.Do kryzysu gospodarczego dochodzi kryzys tożsamości. Utrata znaczenia. Wielu Francuzów najchętniej cofnęłoby czas, do okresu dawnej świetności. (...)Już tylko 40 proc. Francuzów uważa, że to dobra rzecz, że Francja stanowi część Unii Europejskiej. Mało tego, 45 proc. Bruksela kojarzy się głównie ze słowem „rozczarowanie”. To bolesny cios dla rządzących socjalistów, którzy są wierni idei europejskiej. To co Le Pen oferuje jest proste i bardzo pociągające: powrót do narodowej suwerenności, kiedy nie Bruksela i Berlin, a Paryż sterował losami kraju. Do etnicznie i religijnie homogenicznego społeczeństwa, gdzie liczą się tradycyjne wartości jak rodzina. "
http://wpolityce.pl/artykuly/74315-francuscy-socjalisci-przesadzili-z-ideologia-gender-i-innymi-postepowymi-nowinkami-przebudzenie-bedzie-bolesne-w-eurowyborach-zmiecie-ich-front-narodowy

Ciekawy artykuł o zmianach nastrojów społecznych nad Sekwaną, wygląda na to, że Francuzi powoli mają już dość nowinek światopoglądowych, multikulti, gender... i kierują się w stronę tradycyjnych wartości.
Miłego :)

~ napisał(a):
Co dalej z tymi dziećmi i ich rodzicami które mają pecha urodzić się chore ?.

Na przykład to (jeśli za chorobę uznajemy brak rąk i nóg) :) :

&feature=player_embedded

A tu inne ciekawe świadectwo:

&feature=player_embedded