"W Polsce czujność ponad wszystko. I nieufność. Skarżą mu się pacjentki, że strach szczerze porozmawiać z lekarzem, bo nie wiadomo, jakie on ma poglądy. I tak jak kobiety nie ufają ginekologom, tak ginekolodzy nie ufają kobietom, bo nie wiadomo, czy któraś nie doniesie.

Kobiety z Polski potrafią donosić nawet jedna na drugą. Dr Rudziński był wzywany do sądu w Szczecinie w charakterze świadka w takiej sprawie: kobieta miała aborcję w Prenzlau, koleżanka ją podwiozła, a później były kłótnie, szantaże – albo mi zapłacisz za milczenie, albo doniosę do prokuratury. Ta, która miała aborcję, doniosła na tą, która jej towarzyszyła. I prokuratura się zajęła, bo za wszelką pomoc w aborcji grozi do 3 lata więzienia. – Byłem odpytywany, czy je rozpoznaję – wspomina dr Rudziński. Nie rozpoznał." dr Rudzińsk

"W szpitalu w Prenzlau po zabiegu pacjentki zostają na obserwacji ze trzy godziny. Personel zerka, czy nic niepokojącego się nie dzieje. A pacjentki zerkają na personel, czy aby nie patrzy z krytyką, pogardą. – Ciekawe, co oni sobie o nas myślą – pytają Polki doktora Rudzińskiego.

– A co mają myśleć? – odpowiada doktor. – Współczują. W dzisiejszych czasach takie przepisy, jakie są w Polsce... To nie jest poważne."

"Przyjeżdża sporo młodziutkich, nawet 14-letnich. Matki je przywożą. Ale też dużo jest starszych, ustawionych: jakaś ma ważną funkcję w banku, inna własną firmę, są aktorki, dziennikarki. Na zabieg przyjeżdżają z rana, na czczo. Dostają pełne znieczulenie. Dwie, trzy minuty i już po. – Szybko, bezpiecznie. Oczywiście, gdyby był ktoś niewykwalifikowany, mogłoby się zdarzyć przebicie macicy, ale mnie się nigdy nie zdarzyło" – mówi dr Rudziński.

~vie napisał(a): Pojechane! :D Falco, wierzę w Ciebie! :D

''pojechane''?
natura tak mnie ''skonstruowała'' że gwałt raczej nie skończyłby się ciążą ale...gdyby zgwałciła mnie osoba taka jak ta co PISała to ''na bank '' wolałbym się ''wyskrobać''

~k napisał(a): Niech przeciwnicy aborcji zajmą się sprawami dzieci niepełnosprawnych, z wadami genetycznymi. Niech poświecą lata życia na opiekę, leczenie dziecka, które cierpi w bólu do końca swojego, często krótkiego życia. Niech spróbują wyżyć za te marne, wybłagane 1000 zł...

Tak czytam te niektóre wypowiedzi to można stwierdzić że głupota i bezmyślność jest zaraźliwa.
Pytanie do osoby która wypowiedziała się powyżej.
Czy znasz osobę z dzieckiem niepełnosprawnym która pomimo tego że to dziecko takie jest , żałuje że je urodziła? Bo osobiście nigdy nie dane mi było na szczęście usłyszeć od takich rodziców że są za aborcją i lepiej żeby ich dziecko nie przyszło na świat.
Powiedzcie mi jakimi jesteście ludźmi, jaki jest wasz tok myślenia? Znaczy dziecko jeśli się okaże podczas badań że jest chore to znaczy trzeba je unicestwić ? Ok . Powstanie pytanie Czy taka matka robi to dla dziecka czy dla siebie , bo dochodzi do niej że będzie uwiązana 12 na dobę przy takim dziecku i wiąże się po prostu z kłopotem.
Pójdźmy dalej. Skoro taki jest tok rozumowania, to może po prostu wszystkich chorych śmiertelnie lub przewlekle od razu wysłać na eutanazję bo po co oni mają sie plątać po przychodniach.


Dalej jak czytam o tych gwałtach i jak się to całe towarzystwo pro aborcyjne zasłania tymi gwałtami to rzygać się chce. Podajesz falco jakieś idiotyczne statystyki o gwałtach tak jak by każda ta zgwałcona była ciężarna, a tak na pewno nie jest. Moim zdaniem te które są zgwałcone może w najmniejszym stopniu dokonują aborcji, tak na prawde tego nie wiemy bo nie ma statystyk na ten temat chyba. Najwięcej aborcji dokonują małolaty z pomocą rodziców, ale też i dorośli którzy pie....sie jak króliki . Zdrady, romanse cuda na kiju. Kur....wo się tak szerzy że to jest nie pojęte i tyle w temacie

.. 24 na dobę miało być :|

~ napisał(a): "Przyjeżdża sporo młodziutkich, nawet 14-letnich. Matki je przywożą. Ale też dużo jest starszych, ustawionych: jakaś ma ważną funkcję w banku, inna własną firmę, są aktorki, dziennikarki. Na zabieg przyjeżdżają z rana, na czczo. Dostają pełne znieczulenie. Dwie, trzy minuty i już po. – Szybko, bezpiecznie. Oczywiście, gdyby był ktoś niewykwalifikowany, mogłoby się zdarzyć przebicie macicy, ale mnie się nigdy nie zdarzyło" – mówi dr Rudziński.

Ten tekst mówi wiele , gdzie są te zgwałcone????

~ napisał(a):

~vie napisał(a): Pojechane! :D Falco, wierzę w Ciebie! :D

Trzeba być naiwnym żeby "podpierać" się zestawieniem oficjalnej liczby aborcji.

"Oficjalnie" mieszkanki woj. lubuskiego dokonały w 2015 roku 2 aborcji. DWIE dla lepszego zrozumienia.

Zgwałcone kobiety nie są tak naiwne jak sądzicie. Oprócz traumy samego gwałtu nie chcą przechodzić kolejnej u "Lekarza z sumieniem".

"Szacuje się, że Polki przerywają 150 tys. ciąż rocznie.
Jeżdżą do szpitali nie tylko w Niemczech. Ale i do Austrii, na Słowację (aborcja jest tam na życzenie kobiety, bez podawania powodu). Albo do Holandii (jeśli kobieta jest w „nieznośnej” sytuacji, ciążę można usunąć nawet do 22. tygodnia). Wiele klinik specjalnie dla Polek zatrudnia konsultantów mówiących po polsku. – Nie obawiaj się zadzwonić, konsultantka jest miła – zapewnia słowacka klinika położona 15 km od Bańskiej Bystrzycy. Ma ładne sale operacyjne i komfortowe pokoje, w których można dojść do siebie po zabiegu. Do tego łatwy dojazd, w klinice można zamówić transport – odbierają z Bielska-Białej czy Żywca. Aborcja razem z dowiezieniem kosztuje 399 euro. W Austrii trzeba zapłacić 490 lub 530 euro (jeśli jest już po 10. tygodniu ciąży)."


dr Janusz Rudziński, ginekolog, który wykonuje Polkom aborcje w niemieckiej klinice w Prenzlau, 50 km od Szczecina.
Kilka lat temu przyjmował po 350 Polek rocznie, teraz tysiąc.
TYSIĄC dla lepszego zrozumienia - w jednym ośrodku.

do 22 tygodnia kuźwa ?mordercy kryminaliści , dno !!!! Jak widać z wypowiedzi powyżej aborcji z powodu gwałtu jest mało, będą się tu zasłaniać pajace zgwałconymi 12 latkami