A po drugie chłopak wyszedł ze szpitala w kołnierzu ponieważ ma skręcone kręgi szyjne i krwaika pod skornego więc nie mówcie że nic mu nie jest.

A po trzecie to były dzieci i to nie one są od decydowania czy trzeba wezwać karetkę od tego była osoba dorosła która nie dopilnował a podstawowych czynności.Dzieci będąc w szoku i pod wpływem adrenaliny mogły nie zdawać sobie sprawy ze zdarzenia.Kierowca nie był sprawcą i gdyby wezwał odpowiednie służby byłby czysty ale tego nie zrobił.

No właśnie, kierowca powinien wezwać karetkę lub policję nawet, jeśli młodociani pasażerowie na nic się nie uskarżali. Przecież chyba są jakieś procedury podczas tego typu zdarzeń.

Jestem jednym z rodziców poszkodowanych, prezes Subik z PKS szybko zabezpieczył się mediami tylko jak miał odwagę wymyślić taki stek bzdur. Nie był na miejscu wypadku, a wiadomości ma od kierowcy który sporządził notatkę wewnątrz firmy żeby bronić swojej dupy za swoje zaniedbania.PKS chciał zamieść tak poważną sprawę pod dywan, za przył ożeniem ręki prezesa. Kierowca PKS miał obowiązek,przy zdarzeniu w ruchu lądowy z dziećmi wezwać takie służby jak policja i karetkę.druga sprawa to kierowcy PKS uczą dzieci wstawać przed przestankiem bo inaczej się nie zatrzyma. Kary godne ich spóźnianie się w ciągu roku,i jedna wielka nie moc prezesa. Tu powinien zainterweniować Prezydent Miasta.

poprosimy filmik z monitoringu (miasto monitorowane) i sami ocenimy czy wina Pani keirującej czy Kierowcy auobusu

Dla mnie sprawa jest ptosta. Gdyby kobieta nie wyjechała na ulice kirowca nie musialby hamowac, gdyby uczniowie w czasie jazdy byli tam gdzie powinni, czyli na swoich miejscach a nie stali przy kierowcy nic by się nie stalo. Swoją droga chyba trochę ograniczali mu widoczność. Problem w tym, ze zabraklo odpowiedniej reakcji osoby odpowiedzialnej za młodzież.