Witam pan Podkladek chyba wytyczal te dzialki,tak jak mojom puzniej problemy .

~~Jaskrawozielona Lilia napisał(a):

~~Srebrzystoczarna Calibrachoa napisał(a): A tytuł nie powinien brzmieć raczej "zbudowali drogę na terenie leśnym"?

od kogo dostali pozwolenie na budowę? od gminy? wiec gmina powinna o to zadbac,powinni miec dojazd do domu...no chyba, ze to samowolka..

No raczej samowolka, przecież to powiaty wydają pozwolenia na budowę a do pozwolenia trzeba mieć "prawo do dysponowania nieruchomością". Poza tym lekka logika Kalego. Jak sąsiad przechodzi na skróty przez twoją działkę, to raczej nie pędzisz od razu z widłami, ale ten sąsiad postanowił ją sobie wybrukować, z pełną świadomością, że to nie jego, bo przecież granice były ponoć okazywane... Więc do kogo pretensje?

Czy nie prosciej bylo wystapic do nadlesnictwa o sprzedaz tych dwqustu mwetrow gruntu i nie byloby problemu. jest tutaj typowe dla niektorych zachowanie- zajme kawalek moze nikt nie zauwazy a po latach ta ja mam sie czuc pokrzywdzony. W ostatnich latach to nie jedyny przypadek. W nadlesnictwach przy robieniu inwentaryzacji powierzchni gruntow w tych i tych niezalesionych okazalo si€, ze w kilku przypadkach na ich gruntach urzedowali nie proszeni goscie.

Bo u nas pokutuje "państwowe to niczyje" czyli robię co chcę a potem pretensje do całego świata. Szkoda starszych ludzi, ale syn wiedział co robi...

Droga jest tam gdzie kwiatki rosną tylko panu Piotrowi mało każdemu sąsiadowi wszedł w posesję dla nich słupki graniczne nie istnieją nadleśnictwo ma rację bo wejdą w środek lasu

LP, im to zawsze mało takie małe państwo w państwie, cllop nie ma drogi do chałupy, ale oni twardo drzewa sądzić będą każdemu w Małym Trzebień sądzą drzewa pod oknami, a 2 km dalej na ich terenach setki hektarów niezalesionych i zniszczonych przez ZSRR czeka na zalesienie. Tutaj brak dobrej woli że strony LP, bo oni nie sprzedają nie zamieniają się itp.biednemu to zawsze wiatr w oczy. Drogę wytyczylu chłopu pod samą ściana domu gdzie jest skarpa jak ją podbierze to po niemiecka chałupa się zawali, ot taka sytuacja, i dopiero będzie głośno, a przecież można było załatwić to inaczej. Krew człowieka zalewa jak słyszy takie rzeczy a 34 lata LP nawet nie wiedziały że tam tam jest ich teren, i do puki chłop sobie drogi nie utwardzil droga nikomu nie przeszkadzala. Mam nadzieję, że Sąd będzie bardziej wyrozumiały.

Droga była tam przez całe życie, tylko nie zawsze użytkowana, a kiedy została utwardzona żeby łatwiej się poruszać, nadleśnictwo sobie o niej przypomniało!!! Dlaczego nie chcieli tego zalesiać 20 lat temu? Tylko po czasie jak została zrobiona droga i teraz człowiek musi walczyć o swoje?? Kpina, kpina i jeszcze raz kpina..

Ten czlowiek nie walczy o swoje. Zajał cudza własnosc. Skoro ma inny dostep do drogi publicznej to tam trzeba było utwardzac....ale po co korzystac ze swojego, jak mozna po cudzym?