Niestety, zbratanie się z ratuszem u kresu życia Kwaśniewskiego przynosi owoce.

Skoro u schyłku swojej kariery zawodowej odeszła z pracy za porozumieniem stron, tzn., że było ją "za co" zwolnić (lub odwołać ze stanowiska). Inaczej nie podpisałaby porozumienia, zwłaszcza, że niby stoi za nią prawo pracy. A kto następny? Uuu, jest tych ludzi trochę. Pan C. Rudyk, E. Spraski, P. Żak i paru innych. I dziwi mnie tylko, że redakcję dziwią takie działania władz. Każdy z rządzących chce mieć swoją ekipę. Wymienieni powyżej to oprócz sprawowania swoich urzędniczych powinności, byli także lokalnymi politykami, a za to się płaci (albo dostaje nagrodę). Przypomnijcie sobie "czystki" C. Przybylskiego, K. Stasika, D. Kwaśniewskiego. Kto mieczem wojuje...

~~Żółtawobrunatna Rogownica napisał(a): Skoro u schyłku swojej kariery zawodowej odeszła z pracy za porozumieniem stron, tzn., że było ją "za co" zwolnić (lub odwołać ze stanowiska). Inaczej nie podpisałaby porozumienia, zwłaszcza, że niby stoi za nią prawo pracy. A kto następny? Uuu, jest tych ludzi trochę. Pan C. Rudyk, E. Spraski, P. Żak i paru innych. I dziwi mnie tylko, że redakcję dziwią takie działania władz. Każdy z rządzących chce mieć swoją ekipę. Wymienieni powyżej to oprócz sprawowania swoich urzędniczych powinności, byli także lokalnymi politykami, a za to się płaci (albo dostaje nagrodę). Przypomnijcie sobie "czystki" C. Przybylskiego, K. Stasika, D. Kwaśniewskiego. Kto mieczem wojuje...

Jeszcze wyliż szparę PR ,marionetka Gabrysiak tylko wykonuje polecenia, jego spotka taki sam los jak tych zwolnionych .

Żółwik, Ty naprawdę nie umiesz dyskutować bez inwektyw? Nie znasz mnie, a ubliżasz. Nigdy i nikomu nie lizałem d... Ale faktem jest, że gadasz bzdury. Starosta T. Gabrysiak jest samodzielny i samo stanowiący. Jest jednak w porozumieniu z władzami miasta i często On i Prezydent podejmują uzgodnione decyzje. I dobrze, bo tylko zgoda buduje. Gdyby powyborcza mapa w mieście, gminach i powiecie wyglądała inaczej, pewnie i o wspólne działanie władz byłoby trudniej (znamy to z minionych lat). Jest jednak demokracja i możesz mieć swoje zdanie, na polityce nie znasz się jednak za grosz...

Ten samodzielny, jak piszesz, starosta musi się liczyć z tym że może zostać w każdej chwili odwołany przez radnych związanych z ratuszem. O jakiej samodzielności więc tu mowa?

~~Żółtawobrunatna Rogownica napisał(a): Skoro u schyłku swojej kariery zawodowej odeszła z pracy za porozumieniem stron, tzn., że było ją "za co" zwolnić (lub odwołać ze stanowiska). Inaczej nie podpisałaby porozumienia, zwłaszcza, że niby stoi za nią prawo pracy. A kto następny? Uuu, jest tych ludzi trochę. Pan C. Rudyk, E. Spraski, P. Żak i paru innych. I dziwi mnie tylko, że redakcję dziwią takie działania władz. Każdy z rządzących chce mieć swoją ekipę. Wymienieni powyżej to oprócz sprawowania swoich urzędniczych powinności, byli także lokalnymi politykami, a za to się płaci (albo dostaje nagrodę). Przypomnijcie sobie "czystki" C. Przybylskiego, K. Stasika, D. Kwaśniewskiego. Kto mieczem wojuje...

proponuję jeszcze zmiany w MDKu :) ze trzy osoby minimum powinny odejść za porozumieniem stron :)

Glicynia, bez ogólników. O jakich radnych Ci idzie? Personalnie poproszę. Gdybyś chociaż trochę rozumiał politykę (zwłaszcza tą lokalną), widziałbyś, że Rada Powiatu w obecnym kształcie nie ma szans na odwołanie Starosty (Zarządu Powiatu). Rządzącą koalicję wiążą silne powiązania, a opozycja jest słaba i rozczłonkowana. A tak na marginesie, znasz li Glicynio przepisy prawa mówiące o odwołaniu Starosty? Śmię przypuszczać, że nie, a wymądrzasz się tylko na podstawie hasełek rzucanych przez przegranych w wyborach i przy tworzeniu władzy.

Rogownica, znam doskonale i potrafię liczyć. Koalicja jest w stanie odwołać starostę sama, a jakby do tego miało dojść to i kilka głosów z opozycji dojdzie. Nie ma znaczenia kto imiennie jest starostą skoro ten stolec jest zarezerwowany dla ludzi z ratusza. Każdy koalicjant wskazuje sobie sam ludzi do Zarządu.