Kazimierz Marczewski napisał(a): Sprawy tzw.gospodarcze trwają w Polsce bardzo długo. Wygrana zwykłego człowieka z bankiem jest dużym sukcesem. I dlatego o tym piszemy. Proponuję zająć się sprawą od strony merytorycznej.
merytorycznie, to bank niczego tej kobiecie nie pożyczył; nie istniały wcześniej środki na kredyt, który ta pani dostała - bank wykreował ją z powietrza przez pusty zapis na specjalnie utworzonym do tego celu koncie; tak na prawdę udostępnił jej ewentualnie (tylko w przypadku, kiedy wybierała pieniądze z bankomatu - dostęp do tych pieniędzy, które stale są w obrocie na rynku i należą do nas - do ludzi - nie do banku - bank tylko nimi obraca)
za taki dostęp do cudzych środków bank każe sobie słono płacić lichwiarskie odsetki
merytorycznie - to bank powinien zapłacić znaczne odszkodowanie za próbę wyłudzenia pieniędzy przez tytuł egzekucyjny, a sędzia, który tytuł podpisał - powinien pójść siedzieć za łamanie prawa, a przynajmniej zakaz wykonywania zawodu sędziego
choć prawdopodobnie na tytule egzekucyjnym nie było prawomocnego podpisu żadnego sędziego, bo france w todze dobrze wiedzą, co robią i boją się odpowiedzialności osobistej