Jestem za likwidacją szpitala, na "SORze" przyjmuje pani "DR." z WOŁOWA, która w aroganckich i wręcz chamski sposób twierdzi, że nie interesują jej rozmowy z rodziną na temat stanu pacjenta. Powinna pracować w prosektorium tam stan wszystkich jest taki sam i nie będzie musiała z nikim rozmawiać

rafi napisał(a): akurat standard szpitala się poprawia ale tak jest w służbie zdrowia brak pieniędzy na leczenie i długie kolejki ;)

Standard elewacji szpitala faktycznie się poprawia. Tylko że standard szpitala ocenia się po leczeniu a nie elewacji.
Sam wykluczasz swoje teorie mówiąc że standard się poprawia a później mówisz o braku pieniędzy na leczenie i kolejkach.

Jeszcze dorzucę kamyczek - przychodnia to tragedia (i tu nie mówię o pielęgniarkach) lekarze chamscy nie wspomnę że jeden lekarz w tym samym czasie urzęduje w dwóch gabinetach - chirurgia i onkologia a przy okazji jeszcze zabiegowy odwiedza. Ciekawe co na to NFZ by powiedział jak by to zgłosić. Jeżeli będę zmuszona skorzystać z usług tej przychodni i sytuacja się powtórzy zgłoszę to - ja mam dośc traktowania jak śmiecia przez lekarza, któy chyba zapomina skąd są pieniądze na jego wypłatę

Was naprawdę trzeba leczyć jak można zamknąć szpital w Bolesławcu i wychwalać nic nie warty szpital w Lubaniu bo tam pracuje jakiś Konopka który wcześniej zadłużył nasz szpital .

~$$ napisał(a): Was naprawdę trzeba leczyć jak można zamknąć szpital w Bolesławcu i wychwalać nic nie warty szpital w Lubaniu bo tam pracuje jakiś Konopka który wcześniej zadłużył nasz szpital .

Obserwatorowi z Gierałtowa jest bliżej do Lubania.

Byłem w Lubaniu i w Zgorzelcu, oczywiście w szpitalach i nie mam zastrzeżeń co do ich funkcjonowania. Ale Bolesławiecki szpital to może odwiedzę jak mnie tam z wypadku przywiozą.

Mój brat pracował w Zebrzydowej i coś dostało mu się do oka. Pojechał na izbę przyjęć do Bolesławca i na dzień dobry usłyszał "Panie, czym ja mam to wyjąć, kombinerkami?!" ... W końcu wyjęli z wielką łaską. Innym razem z kolei pracował w Biedrzychowicach na dachu i głupek, bo to nie było zbyt mądre z Jego strony, machał fleksem, żeby odgonić szerszenia... Przeciął sobie palec do kości. Bliżej było do szpitala w Lubaniu, więc pojechał i tam potraktowano go tak, jak powinno się traktować pacjenta - "Proszę zaczekać, zaraz przyjdzie lekarz to Pana obejrzy, proszę się nie martwić i wytrzymać jeszcze chwilę." I przede wszystkim padło pytanie "Czy dobrze się Pan czuje?" Tak więc dla mnie nie ulega wątpliwości, że Lubań to może takie starsze z wyglądu miasto (żeby nie powiedzieć, że wieje tam troszkę komuną ;)), ale mentalność ludzi jest doprawdy całkowicie inna niż w Bolesławcu i jeśli miałabym wybierać, gdzie wolałabym mieszkać, bez wahania powiedziałabym, że w Lubaniu. Ale w razie wypadku niestety trafiłabym do szpitala w Bolesławcu, więc obym nie musiała tego przeżywać. :P Pozdrawiam wszystkich.

Typowy bolesławiecki fatalizm. Najlepiej wrócić do czasów gdzie prywata lekarska rozdrapywała szpital, za złotówkę wyprowadzono specjalistykę i podstawową opiekę zdrowotną, a pseudo uzdrowiciele brali kredyty, żeby uspokoić związki zawodowe. Takim wizjonerom już dziękujemy.