~Ktoś napisał(a): Jestem teraz w trakcie rozwodu i jeszcze mieszkam w domu z dziećmi i jeszcze żoną. Nikomu tego nie polecam! Codziennie wojny, kłótnie, demonstracje siły żony, robienie sobie na złość... Próbowaliśmy ratować małżeństwo dla dobra dzieci, skończyło się jeszcze gorszą tragedią. Dzieci tego wszystkiego słuchały a żona nie przebiera w słowach. Złożyłem pozew o rozwód. Kiedy nie ma już uczucia, zaufania i więzi z partnerem najlepszym rozwiązaniem jest rozstanie kiedy można jeszcze na siebie patrzeć bez nienawiści a ta jest już za rogiem. Jeszcze chwila i wyprowadzę się. Wspólne zamieszkiwanie prowadzi w takiej sytuacji jedynie do nerwic, koszmarów i traumy zarówno dla byłych partnerów jak i dla całej szeroko rozumianej rodziny, nawet w stanie rozpadu. Lepiej odejść.
Za rok, dwa jeszcze będzie Cię przepraszała, że była taka głupia. Moja dopiero po 1,5 roku dorosła do tego i przyznała, że popełniła życiowy błąd i małżeństwo rozpadło się z jej winy.
Ale już za późno na miłość, po tym co się wydarzyło.
Trzymaj się chłopie, bo wiem jak masz ciężko.