Od jakiegoś czasu zmuszony byłem korzystać z uprzejmości żony przy podwózkach do pracy. Niestety ma ona denerwujący mnie zwyczaj rozpoczynania rozmowy przez komórkę, jak tylko odpali silnik. Przesiadłem się więc na nasze MPK-i. I tu zauważam że coraz więcej kierowców należy do tego samego klubu gadaczy, co moja kobita. Rozmowa przez telefon tak ich pochłania że a to przejadą przystanek, a to otworzą nie te drzwi, przy których stoi klient, a to hamują w ostatniej chwili tak ze ludzie z foteli spadają.
Chyba przyjdzie mi się przesiąść na rower. Tylko ze zima idzie :|

A tak poza tym, nie uważacie że zabieranie prawka za głupią setkę w mieście to lekka przesada?

Włącz na luz kolego. Nie słyszałem o jakichś wypadkach z udziałem naszych autobusów. Kierowcy to zawodowy i mogą dobrze prowadzić nawet jak gadają. Tym bardziej że jeżdżą raczej wolno.

A jak przesiądziesz sie na rower to co ci bedzie przeszkadzało?

Nic mu nie będzie przeszkadzało, bo będzie odpowiedzialny sam za siebie i nie będzie zależny od kogoś nieostrożnego.

temat to podpucha,

Ten, który tak jeździł, że ludzie starsi spadali z foteli, i zamykał drzwi waląc w człowieka, chyba już nie pracuje, bo jest w autobusach normalnie. Najwyraźniej nie lubił starszych.

~~ napisał(a): temat to podpucha,

Pojeździj kilka dni MPK to zobaczysz ilu kierowców gada przez komórkę w trakcie jazdy. Koncentracji na drodze i na pasażerach z pewnością to nie poprawia.