~konopielka napisał(a): Jestem z tych, którzy nie używają mydeł. Nie lubię po prostu mycia się kostką mydła, bo uważam, że to nie jest higieniczne. Stokroć bardziej wolę kosmetyki w buteleczce z dozownikiem :P
Ja z AZS męczę się już ponad 10 lat, a zachorowałam będąc już dorosła. Przyjemne to nie jest, ale cóż zrobić. Mam dwa pytania:
- czy parafina zawarta w Oilatum nie zapycha skóry?
- czy krem Dermaveel można stosować jak balsam do ciała, czy raczej miejscowo?
Parafina zawsze jest niezdrowa, tylko na pozór czyni skórę gładszą bo zatyka pory. To przecie produkty destylacji ropy naftowej.
Występuje w kosmetykach drogeryjno-marketowych pod nazwami: Mineral oil, Petrolatum, Paraffin Oil, Paraffinum liquidum (Olej mineralny, parafina, olej parafinowy). Nie wchłaniają się z jelit i skóry. Zatykają pory, absorbują kurz i bakterie. Hamują wymianę gazową i metaboliczną w skórze. Uniemożliwiają swobodne wypływanie łoju na powierzchnię skóry. Stwarzają beztlenowe warunki w skórze sprzyjające rozwojowi bakterii beztlenowych wywołujących trądzik. Inicjują tworzenie zaskórników, utrudnia regenerację skóry. Przyśpieszają procesy starzenia. Powodują kumulację toksycznych metabolitów w skórze. Są powszechnie
stosowane przy produkcji kosmetyków, bowiem są tanie i łatwo dostępne. Parafiny rozpuszczają większość składników kosmetycznych, stanowią też typowy wypełniacz zwiększający objętość kosmetyku w opakowaniu. Nawet najcudowniejsze składniki rozpuszczone w parafinach nie przenikają do skóry pozostając na jej powierzchni.
Spróbuj olej z baobabu przeznaczony jest dla skór z egzemą, AZS, łuszczycą.