Witam, zdarza mi się korzystać z sauny na pływalni w Orce , i wkurza mnie to że , osoby również z niej korzystające (nie wszystkie są wyjątki ) nie potrafią czytać jak powinno się korzystać a czasami po zwróceniu uwagi są nawet oburzone że ktoś odważył się im zwrócić uwagę ! W dużym stopniu winą za taki bałagan ponoszą osoby które tam dyżurują bo to one powinny tego dopilnować , jedynie tylko podczas ceremonii zapachowej pani wyprasza osoby w gaciach co też często spotyka się z oburzeniem !!!

Co wy o tym sądzicie ????
Poniżej dołączam taki opis jak i dla czego powinno się korzystać z sauny .
1. Pozwalasz skórze oddychać!

Sauna służy przede wszystkim wypoceniu się i wyrzuceniu z siebie toksyn. Tymczasem okrywanie się strojem kąpielowym powoduje, że skóra nie ma szans na oddychanie – tkaniny sztuczne skutecznie ograniczają cyrkulację powietrza. Nie zachęcam tu wszystkich do siedzenia w saunie nago. Choć tak jest najlepiej, nie każdemu to pasuje. Ale przecież możemy okryć szczelnie wstydliwe partie ciała ręcznikiem bawełnianym. Nie zachowujemy się „nieobyczajnie”, a skóra swobodnie oddaje na zewnątrz to co zbędne.

2. Zapobiegasz odparzeniom!

Nie oszukujmy się. Żadne stroje kąpielowe, które wykonane są z tkanin sztucznych nie są stworzone do pracy w wysokich temperaturach. Pamiętajmy, że ubranie w saunie dodatkowo podnosi temperaturę panującą pomiędzy skórą a tkaniną, przez co szczególnie używając strojów wykonanych ze słabej jakości tkanin, słabo odprowadzających ciepło na zewnątrz narażamy się na bardzo nieprzyjemne odparzenia.

3. Oszczędzasz płuca!

Stroje kąpielowe, szczególnie te z gorszej jakości tkanin, pod wpływem wysokiej temperatury mogą „parować” substancjami toksycznymi. Przez to zamiast działać leczniczo na drogi oddechowe, zdecydowanie im szkodzimy.

4. Nie ma obawy że strój się do Ciebie przyklei!

Pewnego razu, gdy byłem jeszcze młody i głupi, wszedłem do sauny w moich ulubionych spodenkach kąpielowych. Siedziałem może z dziesięć minut. Trochę mnie paliło tam na dole, ale byłem twardy i jakoś to zniosłem. Gorzej było później. Gdy próbowałem zdjąć spodenki okazało się że gumka w spodenkach pod wpływem temperatury stwardniała i skurczyła się, przez co spodenki szczelnie przylegały do skóry i nie chciały dać się zdjąć. Musiałem więc odczekać aż spodenki wyschną i dopiero wówczas mogłem wrócić do domu, gdzie w ruch poszły nożyczki…

5. Bez stroju nie znaczy na golasa!

To, że nie założysz stroju do sauny, nie znaczy że musisz siedzieć w niej nago. Oczywiście regulamin nakazuje aby żadna część ciała nie dotykała bezpośrednio desek, ale są na to sposoby. Wystarczy wziąć dwa ręczniki. Jeden podłóż pod siedzenie i nogi, a drugim się owiń. Ja osobiście preferuję nawet trzy:) Trzeci służy mi do wytarcia się po całym seansie saunowym, gdy dwa pozostałe są już mokre od potu.

6. Pod prysznicem nikt nie musi Cię oglądać!

Zdaję sobie sprawę, że część osób, szczególnie kobiet może czuć dyskomfort związany z tym, że korzystając z prysznica bez stroju, po wyjściu z sauny naraża się na wzrok podglądaczy, którzy mimo, że widzą wiszący przy prysznicu ręcznik dla pewności „sprawdzają czy ktoś tam na pewno jest”. Pamiętajmy jednak że nie musimy korzystać z pryszniców przy saunie. Zawsze możemy wrócić do przebieralni, które nie są koedukacyjne i dopiero tam się obmyć, unikając wzroku płci przeciwnej.

7. Pełen relaks!

Wyluzujcie. Nikt (albo prawie nikt) nie przychodzi na saunę, żeby zaglądać Wam pod ręcznik. Kluczem do pełnego relaksu jest odrzucenie trosk dnia codziennego i wyciszenie się. Zakładając strój przynosisz do sauny swoje kompleksy i jeszcze bardziej zwracasz na siebie uwagę! Oprócz tej dwójki z Ciechanowa nie pamiętam nikogo z tej sauny!

8. A Wy jakie znacie jeszcze powody?

Całe szczęście przykładów takich jak ta dwójka jest coraz mniej. Większość ludzi zdejmuje strój i przebywa w saunie w ręczniku. Większość nie ma odwagi się rozebrać do naga, co jest powszechne na zachodzie, ale to akurat nie jest problemem. Problemem mogą być za to „sprytniejsi od sprytniejszych”:) Przy mojej wcześniejszej wizycie na tej samej saunie spotkałem się z rozmową dwóch Panów po 60-tce, którzy dopiero co weszli do przestrzeni saunowej. Jeden z nich na widok znaku „zakaz stroju” wzdrygnął się:

– Ale tu trzeba zdjąć majtki!

Na co drugi:

– Eee, tam! Ja mam na to sposób. Zakładam ręczniczek i nic nie widać!

Pomyślałem że chodzi o sposób na zdjęcie majtek. Tymczasem Pan naciągnął ręcznik na spodenki i wszedł do sauny. Ciekawe kogo chciał oszukać?