W naszym wojsku zabrania się uprawiać gier zespołowych gdyż są zbyt kontuzjogenne żeby w-f przeprowadzić z wojskiem trzeba wpierw znaleźć instruktora przygotować tonę papierów przeprowadzić smieszny instruktaż naprawdę ręce opadają. Dzieci wybiegają w przedszkolu na plac zabaw bez słowa a wojsko ktore ma bronić naszego kraju co się musi nasłuchać zeby mogli
porzucac do kosza to cywil by tego nie zrozumiał pozdrawiam

~w temacie. napisał(a): Ojciec służył w jednostce specjalnej w Lublińcu.Jak pamiętam,zostali przeniesieni z Bolesławca.W domu był gościem.Ale dużo wniósł dyscypliny do domu.Wybudował dom,sponsorował moją naukę,gdyż mama zajmowała się nami.Teraz nie spoczywa na laurach,pracuję w ochronie i jest kochającym mężem i ojcem.Ma ponad 50-tkę ale ćwiczy na siłowni,biega,jeżdżi na rowerze.Gdzie teraz są żołnierze,którzy po służbie robią coś takiego?pewnie tnie komara albo siedzi na laptopie.Nawet nie potrafi zrobić jajecznicy? ;( ??

Falco ,trochę skromności.

~ napisał(a): Niestety ale taka jest prawda ,żołnierzyki ci co kopią piłkę w Świętoszowie to przyjeżdżają ,idą na halę i 7 godzin walą głupa.

Ja tez dobrze kopie piłkę fajny temat dla mnie. Jak to zrobić?