skorn napisał(a):
Ładnie to napisałes, tylko skoro robił to pod przymusem, to czemu tak często "wygrywał w totolotka"?

Ktoś napisał:
Myślisz ,że brał kasę za kablowanie ?Na razie jest jeden kwit -zobaczymy ?To,ze podpisał pod przymusem nie ulega dla mnie wątpliwości. - kwestia czy i na ile zaszkodził innym.

skorn napisał(a): Poza tym miał dość czasu, żeby się z grzechów wyspowiadać publicznie. Ludzie by to przełknęli i dziś nie byłoby żadnej dyskusji. Tylko że to zawsze był nadęty bufon, wszystko zrobił sam, sam "zwyciężył komunę". Ludzie mieli go dość po pierwszej kadencji i do dziś nic się nie zmieniło.

Zgadza sie,że powinien juz w latach 90-tych dokonać publicznej spowiedzi-czas wtedy był dla niego najlepszy.Tylko :Wałęsa to Wałęsa,ma swoje za kołnierzem,przede wszystkim rozdęte ego ocierające się o bufonadę ,które zresztą cały świat mu pomógł wyhodować jako "pogromcy komunizmu".Mało jest ludzi zdolnych się oprzeć takiemu uznaniu jakie on zyskał,przecież fetowali (i fetują go) najmożniejsi tego świata.

Mnie irytują tylko bezrefleksyjne oceny Wałęsy przez ludzi nie mających pojęcia o tamtych czasach.Jeden tu nawet pisał,że kapusie wtedy to byli wszystko ochotnicy, vide : Wałęsa dla kasy sprzedawał swoich.

VIP007 napisał(a): jak się nazywa człowiek donoszący na kolegów i jeszcze czerpiący z tego korzyści materialne??

VIP007 napisał(a): jak się nazywa człowiek donoszący na kolegów i jeszcze czerpiący z tego korzyści materialne??