falco napisał(a):
czy dlatego wszyscy teolodzy powinni zrezygnować ze swoich katedr?według tego co czytam 'Hawking ''skazał boga na wygnanie ''ale co jeśli pomyślimy że jednak wielu ludzi nauki -Galileusz Newton Maxwell czy Kepler mieli inne zdanie ?
komu wierzyć ?
dlaczego więc mam wierzyć tobie?
:)
Hawking wyłożył się w czasie dyskusji o "wielkim bum" i przyznał, że nie ma pojęcia co wybuchło i dało początek wszystkiemu. On jest nie tyle ateistą co anty-chrześcijaninem, ponieważ dodał, że być może jakiś bóg stworzył to coś, co wybuchło, ale na pewno nie był to Jahwe, a więc Bóg w którego wierzymy. Tak więc Hawking to żaden autorytet.
Ale w porządku - każdy ma prawo do własnego zdania. Nawet jeśli nie wierzysz w Boga to zwróć uwagę na drugą sprawę o której tutaj mowa (mówi o tym ktoś o zbliżonych do moich poglądach).
Otóż zgnilizna marksistowska, która przywędrowała z zachodu zaatakowała podstawową komórkę - rodzinę. Młode pokolenie ma gdzieś kościół, moralność itd - liczy się przyjemność, liczę się ja - moje ego, wolno mi wszystko, "róbta co chceta", żadnych nakazów i obowiązków - tylko prawo do przyjemności. Nie pomogła tu religia w szkołach, bo religia nigdy nie daje rady - to ojciec i matka kształtują w domu poglądy dzieci. A rodzice się zdradzają, rozwodzą, a czasem po prostu nie mają czasu i siły, bo są styrani po pracy. A do tego wszyscy sa pogubieni wobec propagandy medialnej i nie wiedza już co jest tolerancją, a co homofobią. Są pogubieni do tego stopnia, że będąc katolikami popierają aborcję.
I tak kruszy się komórka rodziny. A gdy ona się wykruszy będziemy mieli takich zombie jak na zachodzie. Natomiast ty utrwalasz to poglądami typu "chcemy wolności i decydowania o wszystkim". Gdyby Bóg pozostawił człowieka bez dekalogu już dawno pozjadalibyśmy sami siebie.
Co do naukowców to wyobraź sobie, że tęgie umysły rozmyślały nad istotą rzeczywistości, czasu i przestrzeni i tego, co poza nimi, od tysięcy lat. W każdej epoce, tak jak dziś, Bóg patrzył sobie na nich i mówił jak Siara - "gów..o tam wiecie". Za 300 lat nadal będziemy pchać rzekę, a Bóg dalej będzie się litościwie przyglądał - bo nie może ograniczony umysł pojąć nieograniczonego.
Zamiast więc rozmyślać o swoim ja musimy spojrzeć na tę lewicową gangrenę narzucaną przez media (GW, TVN, Polsat) i wspieraną przez opłacane przez Niemców partie (PO) i wypiąć się do tego czterema literami, a zwrócić do tego, co rozumieli nasi dziadkowie - praca, ciężka praca, rodzina, dekalog - i wtedy nie wyginiemy.