Okiem nerda:
"Oblężenie" Rebelii było bez sensowne: First Order gania przez kilka godzin całą flotą za jednym statkiem, zamiast wysłać trzy Star Destroyery w nadprzestrzeń i otoczyć Rebeliantów w góra trzy kwadranse?
Bombowce Rebelii - bez sensu, nalot dywanowy ma sens w środowisku w którym jest obecna grawitacja, w kosmosie bomby nie powinny nawet opuścić luku. No, chyba że miałyby jakiś napęd, ale wtedy konstrukcja bombowca z ogromnym zasobnikiem podatnym na ostrzał frontowy jest kompletnie ...na. Można jeszcze gdybać że atakowany dreadnought jest na tyle duży, że wytwarzałby własne pole grawitacyjne, ale w takim zaś razie konstrukcja bombowca byłaby kompletnie nieuniwersalna, bo do ataku mniejszych statków by się nie nadawał. Nie wiem, co im w Y-Wingach nie pasowało. No dobra, wiem, Y-Wing nie wygląda jak typowy bombowiec, więc Januszom trzeba było wyrenderować coś, co skojarzą bez patrzenia na Wookiepedię.
Porgi. Pominąwszy to, że ich obecność nie ma żadnego fabularnego sensu (po co zostały zabrane na pokład Sokoła to wie chyba tylko zarząd sekcji zabawkarskiej Disney'a), to jest to chyba pierwsza rasa w uniwersum GW o samobójczych skłonnościach; nie mogę inaczej wytłumaczyć sceny z Chewiem przy ognisku, każda żyjąca istota ma instynkt ucieczki na widok czegoś pożerającego jego pobratymca.
Hux. Zasada Dynamiki Newtona twierdzi że kręcący wąsem villain musi posiadać wąsy, inaczej ruch kręcenia wspomnianymi jest mocno utrudniony.
Brak autopilota na pokładzie flagowego statku Rebelii. Bez. Sensu. I czemu niby akurat człowiek musiał zostać na pokładzie? BB8 potrafił sterować pieprzonym AT-ATem, jaki ... nie wpakował na pokład kilku robotów na takie wypadki?
BTW skoro strategia rozpierdzielania gigantycznych statków za pomocą mniejszych statków wchodzących w nadprzestrzeń jest tak skuteczna, to producenci broni musieliby już dekady wcześniej opracować bezzałogowe statki służące tylko temu celowi. Tym samym też: po co było się pierdzielić z całym tym atakiem na Gwiazdy Śmierci i Bazy Starkiller, tracić życie Rebeliantów, skoro wystarczyłoby najwyraźniej kilka fregat wycelowanych w GŚ i puszczonych w nadświetlną? Nie ma nic gorszego niż niszczenie logiki świata przedstawionego tylko po to, żeby wyrenderować ładny obrazek na widok którego Janusze będą robić w kinie "aaaaaah..." (potwierdzone empirycznie).
Zastosowana autokorekta