~ napisał(a): Byłem widziałem ten przekręt w Trzebieniu . to nie dom to altanka parterowa z poddaszem.Już z daleka widać walące się ogrodzenie z cegieł ,zlasowana zaprawa nie trzyma konstrukcji słupków i w każdej chwili mogą kogoś przygnieść .Nie widać aby ta altanka była ogrzewania a jeżeli to trwa kilka lat jak wynika z tekstu ,to grzyb jest nie tylko w piwnicy i pewnie jest wilgoć w pokojach. Nie trzeba być biegłym aby stwierdzić że taki budynek z każdym dniem i z każdą godziną traci na wartości.Ma pan szczęście że nie ma kolejnej wycena bo musiałby pan zwrócić część pieniędzy żonie .A patrząc realnie na sprawę ,to nie potrafię zrozumieć o co i właściwie z kim pan walczy.Jeżeli z własną rodziną to właściwie o co.Pieniądze pewnie pan dostał a co do wyceny to chyba na rozprawie zgodził się pan z tą wyceną to czego teraz pan szuka .Miał pan prawo i czas aby zlecić kolejną.A tak oczernił pan biegłego nie mając żadnych podstaw ani dowodów. oskarża pan wszystkich łącznie z rodziną nie podając żadnych konkretnych dowodów . jaki to dowód ,że widział sąsiad jak mnie okradli .Co widział sąsiad że co ukradli ,gdzie schowali a komu sprzedali na jaką wartość.Chce pan dążyć do wyjaśnienia sprawy to niech pan wyjaśni dlaczego wywieszał pan na słupie ogłoszęń w Trzebieniu, list polecony od komornika z podrobionym podpisem, ale zapomniał pan napisać kto panu ten list przekazał .O czym pan jeszcze zapomniał .Wystawiając swój wizerunek publicznie ,musi się pan liczyć się z tm , że rozpoznają pana ludzie i przypomną przeszłość. W demokratycznym państwie polskim rzucanie oskarżeń pomawianie o przestępstwa bez wskazania dowodów jest karane czy pan o tym nie wie czy pan udaje
~muhahahaha napisał(a):
Wiem tyle, ile mówi się na wsi- a jak wiadomo, na wsi wszyscy wiedzą o sobie wszystko. Tym bardziej że akurat o tej sprawie jest dosyć głośno, naprawdę, tam jest tyle śmierdzących wątków, ta rodzina po prostu żyje nienawiścią, pluje jadem, a najchętniej w kierunku najbliższych, nie oszczędzają nikogo. Naprawdę z całego serca gratuluję facetowi (p.Bogdanowi), który wreszcie się odważył, rozwiódł się z tą babą (i tym samym jej {nie do końca normalną} rodziną) a teraz walczy o swoje. Mam szczerą i gorącą nadzieję, że Mu się uda, bo wiem ile w tą chałupę włożył. Kupę lat przyjeżdżał, budował się, każdą zarobioną markę tam pakował. I po co- dla kogo? Żeby tam teraz zamieszkała rodzinka jego żony... Ogromnie mu kibicuję, jako facet, jako mieszkaniec Trzebienia i jako człowiek, który ma już serdecznie dość hec odstawianych przez tą rodzinkę...
~XXX napisał(a): O, proszę znowu odpowiedz typu 'copy i paste'
Jakoś pan Bogdan nie bardzo umie wymyślić sam coś nowego, tylko w kółko jak papuga powtarza co inni napisali.
~ napisał(a): Nie wiem dlaczego znowu odbiega pan od tematu .Jak ma pan jakieś dowody na zaistnienie przestępstwa ,to proszę je zgłosić odpowiednim organom ścigania .Pisząc natomiast takie obelżywe słowa ,sam pan ściąga bata na siebie ,gdyż może to być użyte przeciwko panu .Radził bym w tej sprawie zasięgnąć rady prawnika ,bo nie wszystko publicznie można pisać bezkarnie. Pan sam zaczął pisać o swoich sprawach prywatnych i rodzinnych co spowodowało komentarze innych osób.Jak pan sam napisał Trzebień to mieścina w której wszyscy wszystko wiedzą .A wracając do tego domu ,to mogą tam przecież zamieszkać w przyszłości pańskie dzieci .Tu mają rodzinę ,tu spędzali wakacje .Nie wiem natomiast i szczerze w to wątpię ,czy będą chcieli zaprosić pana do domu po tym jak pan wypisuje o rodzinie publicznie .