~ napisał(a): ja też tak uważam szkoda kasy. Lepiej dziecku coś kup. I tak urodzisz a przy bólu i tak nie będziesz nad sobą panować. A kąpać i przebierać to wszystkie mamy to umieją nie trzeba się tego uczyć:)
Dokładnie, nic dodać nic ująć
Jeśli szkoda komuś 30zł za zdobycie wiedzy, której nie zdobędziesz z "ulicy", a tym bardziej od koleżanek, mam, babci, cioci, które popełniają mnóstwo błędów, które to też są przekazywane z pokolenia na pokolenie, to tym bardziej dziecku będzie szkoda coś kupić. Moim zdaniem wiedza jest niezbędna, ale wiedza powzięta od kogoś kto się na tym zna- i przechodził specjalistyczne szkolenia.
Taka szkoła, to jak szkoła, do której chodzi się uczyć: czytać czy pisać, to jak studia- nie są obowiązkowe, ale warto wiedzieć coś więcej a nie czytać bzdury np. na forach...to jak porada lekarska za wiele niższą cenę. A chyba dobro dziecka jest najważniejsze a nie nowe spodenki/sukienka/zabawka....
HEJ JA JESTEM W 31 TYGODNIU CIAZY I JAK NAJBARDZIEJ POLECAM, BARDZO DUZO OSÓB CHODZI, RÓWNIEŻ Z PARTNERAMI , FAJNE ZAJĘCIA, MOŻNA SIĘ SPORO DOWIEDZIEĆ POZDRAWIAM
Mam 23 lata, prawie dwuletnią córkę, nie chodziłam do żadnej szkoły rodzenia i nie uważam, żebym była w momencie porodu gorzej przygotowana do macierzyństwa od uczęszczających tam matek. Moje dziecko nigdy nie miało żadnych problemów ze zdrowiem, tak samo jak ja. Pielęgnacja po urodzeniu też nie stanowiła dla mnie większego problemu. I osobiście uważam, że rady mam/sióstr/koleżanek wcale nie muszą być gorsze od rad wykwalifikowanej pielęgniarki, ponieważ ona przekazuje wyuczone formułki, a taka bliska osoba dzieli się swoimi doświadczeniami wziętymi z życia. Choć oczywiście nie neguję tego, że takie zajęcia mogą być przydatne przyszłym mamom. Wszystko zależy od kobiety, na ile się czuje "uświadomiona":)
~Doktor Boruch niezalogowany 8 maja 2013r. o 14:50
Teraz przeprowadzę szkolenie opisowe rodzenia w największym możliwym skrócie, tak żebyście mogły Panie wszystkie rodzić świadomie bez marnowania czasu i pieniędzy na jakieś bzdurne szkoły rodzenia, uwaga zaczynam:
Poród nie różni się prawie niczym od poczęcia z tym że jest dokładnie odwrotnie - tam wchodziło, tu wychodzi. Różnica jest taka że przy porodzie jest przeważnie większe i trzeba się bardziej namęczyć, choć jeśli poczęcie było "z klasą" to namęczyć, nasapać i napocić też można się przy nim mocno (czego serdecznie życzę), i poród i poczęcie kończą się przeważnie wielkim szczęściem które jak wiadomo niejedno ma imię, w pierwszym przypadku jest radość rodzicielska, miłość itp, w drugim... Orgazm.
Przy porodzie jest przeważnie mniej przyjemnie i w miejscu porodu jest nieco więcej osób niż przy poczęciu choć też nie zawsze ta zasada sprawdza się :-). Poród w znieczuleniu ogólnym (zwany cięciem cesarskim) można porównać do poczęcia "na śpiocha" z tą różnicą że tam jest cięcie a tu jest rżnięcie.
To wszystko, prawda że proste?
Pozdrawiam serdecznie wszystkie Panie które będą w najbliższej przyszłości rodzić lub poczynać!
Te,doktor Boruch,jakoś za bardzo różowo widzisz poród,jak byłam nastoletnia ,to kobiety ,które juz rodziły tak mi przedstawiały tę "przyjemność w skrócie: " to jest mała ,uważasz tak jak by ci ktoś wsadził do tyłka zamknięty parasol a potem wyjmował otwarty" - no i w przyszłości okazało sie ,ze niewiele sie myliły ,choć nie powiem aby dotyczyło to wszystkich kobiet ,widziałam na własne oczy i wiem ,ze istnieja kobiety rodzace jak pierwsze lepsze dzikie zwierzę,bez cierpienia i specjalnego bólu czy wysiłku,i na pewno takim żadne szkoły rodzenia nie są potrzebne,a jak kobieta jest delikatnego zdrowia ,nie tak szeroko zbudowana ,lub wystąpią powikłania przy porodzie to żadna ,nawet najlepsza szkoła rodzenia nic nie pomoże ,wtedy to tylko sie pozostaje modlic o dobrą wolę lekarzy ,aby zrozumieli i ratowali.życze wszystkim mamom ,które nie maja zelaznego zdrowia,aby narodziny ich dziecka przyniosły im możliwie jak najmniej cierpienia a jak najwięcej radości i życze przede wszystkim zdrowia,bo jak jest zdrowie to poród jest tylko zwykłym ,naturalnym zjawiskiem.
ja osobiscie do szkoly rodzenia nie chodzilam ale mialam taki zamiar bo bałam sie porodu jak ognia niestety parter byl za granica a samej nie chcialam i mimo ze bez szkoly rodzilam po odejsciu wod 11godz 45 minut z powiklaniami naturalnie i dalam rade pierwsze dziecko z waa 3860 mimo tego ze bylam przed ciaza szczupla 48kg. Mam nadzieje ze z drugim dzieckiem juz na 100% pojde do szkoly bo wiem jak to jest przy porodzie nawet polozna mi zadnych wskazowek nie dawala i nic mi nie pomogla a meczylam sie bardzo nawet nie wiedzialam kiedy mam przec itd ahh tak to jest jak mama niedoswiadczona bez zadnej wiedzy rusz do porodu
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
