~ napisał(a): Mam 23 lata, prawie dwuletnią córkę, nie chodziłam do żadnej szkoły rodzenia i nie uważam, żebym była w momencie porodu gorzej przygotowana do macierzyństwa od uczęszczających tam matek. Moje dziecko nigdy nie miało żadnych problemów ze zdrowiem, tak samo jak ja. Pielęgnacja po urodzeniu też nie stanowiła dla mnie większego problemu. I osobiście uważam, że rady mam/sióstr/koleżanek wcale nie muszą być gorsze od rad wykwalifikowanej pielęgniarki, ponieważ ona przekazuje wyuczone formułki, a taka bliska osoba dzieli się swoimi doświadczeniami wziętymi z życia. Choć oczywiście nie neguję tego, że takie zajęcia mogą być przydatne przyszłym mamom. Wszystko zależy od kobiety, na ile się czuje "uświadomiona":)
a ja mam 40lat, 16 letnią córkę, nie miałam szkoły rodzenia, córka zdrowa jak rydz, ja również. Nie neguję szkoły, wiadomo każdy chce jak najlepiej dla dzidziusia ale w 100% zgadzam się z Panią. Młodziutka Pani jest jeszcze i takie doświadczenie ma i dobrze mówi. Podziwiam i pozdrawiam