~Psychiatra napisał(a): zmień lekarza bo obecny Cię oszukuje

Niektórzy to nie przepuszczą żadnej okazji by zrobić sobie reklamę. Zapewne chciałbyś być tym nowym lekarzem?
No to się obejdziesz smakiem. Bo jak to mówią - w zdrowym ciele zdrowy duch. A Bartek musi być w szczytowej formie skoro udało mu się zdobyć szczyt w ciągu jednego dnia i w dodatku w zimie.
Brawo Bartek !! :D

bartek23 napisał(a): Po odpoczynku nastąpił finalny atak na szczyt!
Po długim czasie zwyciężyłem!!![img=1425140329_5rtlnq0.jpg]

nie wiem co bierzesz, ale zmniejsz dawke ziomek

po takiej zaprawie ruszaj na wostok. ;)

Wiedziałem, że po moim sukcesie poleje się fala hejtu. Hejterzy nie wierzyli w mój sukces. Wszechogarniający ból zadka każe wam wypisywać takie rzeczy typu: Zmień lekarza!
Jestem dowodem na to, że jeżeli człowiek ma cel w życiu i do niego dąży zawsze zwycięży!!! Ty hejterze jedyne co potrafisz to stawiać błędną diagnozę jako anonim.
To dopiero początek mojego "szczytowania". W bliskiej przyszłości planuję atak na Spitzberg Jednak dopiero wiosną, zima nie jest dobrym okresem na tak duże góry.
Pozdrawiam wszystkich, którzy trzymali za mnie kciuki! Dziękuję całej rodzinie za wsparcie materialne oraz duchowe.
Taki widok rekompensuje cały trud w zdobyciu szczytu![img=1425152793_rjoo12c.jpg]

Przyjrzałeś się może bliżej tej tajemniczej kamiennej budowli tuz pod szczytem? Możesz o niej coś więcej powiedzieć? A może jakieś zdjęciem na którym lepiej ja widać.

Zmoderowano 01.03.2015 godz.11:36 - powód: zbędne cytowanie (moderator)

Mam pytania do Pana Bartka
- czy na szczycie można było swobodnie oddychać czy trzeba było używać butli tlenowej ?
- czy po zejściu ze szczytu występowały jakieś objawy choroby wysokościowej typu obrzęk płuc czy mózgu ?

Tak jak pisałem wcześniej musiałem mieć "wspomagacze" aby wytrzymać na takiej wysokości. Przygotowanie było na tyle dobre, że nie było objawów choroby wysokościowej.

Co tam słychać u naszego zdobywcy? Jakieś nowe szczyty?
A może potrzebna pomoc w zorganizowaniu kolejnej wyprawy?