~Ala napisał(a): ..Po pierwsze nr IP nie jest przypisany do konkretnej osoby. To ze podpisywałeś umowę z usługodawcą i miałeś nadany jakiś nr IP nie oznacza że to ty dokonałeś danej czynności. ..

podobnie moze byc jak z autem. jezeli jakis znajomy zlapie sie na radar naszym autem to albo wskazemy sprawce albo placimy mandat. inaczej sprawa w sądzie. takie prawo

~PanIks napisał(a): Chodzi o to, że nie pamiętam, co robiłem w styczniu zeszłego roku na komputerze, niemniej jednak z mojego wi-fi korzystają także znajomi. Możliwe, że któryś z nich coś tam pobrał, nawet o tym nie wiedząc? Pojęcia nie mam, rozważałem każdą możliwość. Potem wpisałem w google "Lex Superior" i okazało się, że nie jestem jedyny, aż zacząłem zastanawiać się, czy to nie jest przypadkiem oszustwo takie jak z wezwaniami do zapłaty z Taurona. Nie wiem, nie chciałbym płacić dla świętego spokoju, bo to też mija się z celem.

Nawet gdyby pobrał to nie mają prawa ci nic zrobic ani wyludzac od ciebie pieniedzy. idz na policje i poczytaj o nich w google

MIRKO a ty chyba encyklopedie lubisz czytac. Bo to mądre i fajne być niedouczonym slepym i prostym chłopem z tak ogromna encyklopedyczna wiedza. Jak Pana widze to nie jest Pan taki wszedobylski i wszechmadralinski jak na forum. A moze nie o tego mirko chodzi......

W googlach właśnie opinie są podzielone. Ale podjąłem decyzję o wizycie na policji, potem ewentualnie może jakiś radca prawny, bo faktycznie nie ja sam korzystam z internetu, a więc nie można udowodnić jednoznacznie czy w ogóle po necie chodziłem. Takie to trochę szemrane dla mnie.. Dzięki za pomoc, trochę się uspokoiłem.

~PanIks napisał(a): ... podjąłem decyzję o wizycie na policji...

daj znać co ustaliłeś

ja takie pisma to w kiblu spuszczam tak jak nasz żąd petycje obywatelskie,jak to prawdziwe iest to przyślą upomnienie, jak oszuści to nie powturzą, to proste w kraju lichwy i oszustwa.ładna sumka 700 a kara za i od praw autorskich sięga od 50 zł do 350 i przychodzi pan i kasuje mandat jak policjant ,a nikt kasy nie wysyła nie daj się wydymać lichwie.

~PanIks napisał(a): Witam. :-) Otrzymałem ostatnio pismo z Gdańskiej kancelarii Lex Superior. Pisano w sprawie rzekomo popełnionego przestępstwa łamania praw autorskich, udostępniania jakiegoś audiowizualnego pliku.

Jeżeli używasz torrenty, i ściągałeś coś objętego prawami autorskimi to możesz się obawiać. Ja bym Ci poradził najpierw wizytę u radcy prawnego, a dopiero potem na policji, jeżeli oczywiście masz czyste sumienie :)


Dopisane 08.03.2015r. o godz. 14:30:

Uwierz mi kolejność wizyt jest bardzo ważna ;) Obyś się nie wpakował w kłopoty na własne życzenie :)

Alter, napisałem przecież, że nie ja sam korzystam z internetu. Mam jeszcze domowników, a o znajomych nie wspomnę... Więc nie umiem stwierdzić, czy było pobierane z tego serwisu czy nie. Osobiście nigdy nie pobierałem stamtąd niczego, ale nie dam głowy za kogoś innego. Jednakże internet stoi na mnie, więc dlatego pismo przyszło do mnie. Tylko adres IP przypisany do mnie to jeszcze nie dowód, że to ja ściągnąłem cokolwiek. Pominę fakt wymieniony powyżej, że nie korzystałem nigdy z tego serwisu.