~ napisał(a): ~--- napisał(a): To jest ktos,kto raczej czesto robi tam zakupy i jeszcze nie widzialem fochow ze strony kasjerki ktora musiala liczyc drobne.
Nie rozumiesz-chodzi o to ze ktos kto zarzuca klientom ze specjalnie placi grubymi to musi byc kasjerka bo przeciez nie inny klient ktoremu wisi kto czym placi.
A powiedz mi,ze klienci nie chcą w ten sposób pieniędzy rozmienić.Jestem kasjerka.Nie miałam jak wydać pani ze 100zł (rachunek 2,45),poprosiłam Panią grzecznie o drobne,stwierdziła że nie ma,nie mialam jak inaczej wydać więc do 50zł Pani miała wydane po 1zł i 2zł.Nagle Pani klientka stwierdza,a ja tak drobno to nie chciałam rozmieniać i okazuje się,że miała to 2,45 drobnymi.Takich sytuacji jest mnóstwo.My mamy klienta zrozumieć ale nas klient nie chce,a wystarczyłoby trochę dobrej woli